Edyta Górniak dziękuje Matriksowi i ogłasza: Żyją wśród nas hybrydy i reptilianie

Edyta Górniak dziękuje Matriksowi i ogłasza: Żyją wśród nas hybrydy i reptilianie

Edyta Górniak
Edyta Górniak Źródło: Newspix.pl / ALEKSANDER MAJDANSKI
Edyta Górniak gościła w miniony weekend podczas XIX Zlotu Wolnych Ludzi „Harmonia Kosmosu 2022”. Podczas swojego wystąpienia przekonywała, że wśród nas „żyją bioroboty, hybrydy i reptilianie”. Stwierdziła również, że „nie każdy człowiek ma duszę”.

XIX Zlot Wolnych Ludzi pod hasłem „Harmonia Kosmosu 2022” odbywał się w Torzymie koło Słubic. Z rozpiski wydarzeń podczas zlotu na sobotę 25 czerwca wynika, że Edyta Górniak występowała tego dnia na scenie „Jowisz” o godzinie 18:00, a już godzinę po niej swoje przemówienie wygłaszał Jerzy Zięba.

Górniak dziękuje Matriksowi i mówi o biorobotach, hybrydach i reptilianach

Górniak na początku „pokłoniła się duszom” zgromadzonych, a potem przekonywała, że Bóg nie jest człowiekiem, a każdy z nas pochodzi z tego samego źródła. – Chciałabym, żebyśmy tak prawdziwie, z serca, podziękowali Matriksowi, dlatego, że dzięki niemu możemy przypomnieć sobie wartości i zapragnąć najmocniej w świecie prawdy i życia w tej prawdzie. Potrzebowaliśmy takiego wstrząsu i kopniaka, i dziękujemy im za to – powiedziała.

Celebrytka stwierdziła następnie, że jeżeli wierzyć statystykom, mniej więcej 51 proc. na całym świecie jest biorobotów, hybryd, reptilian. – Nie każdy, kto wygląda jak człowiek, ma duszę. Ma tylko kombinezon biologiczny i te same potrzeby fizyczne, biologiczne, ale nie ma połączenia z pierwotną świadomością, ze źródłem i zapomniał lub nigdy nie poczuł tej świętej energii wszelkiego stworzenia – przekonywała.

Górniak mówi o swoich „przekazach”

Dalej Górniak wyjaśniła, że już jako dziecko doświadczała przekazów, chociaż nie wiedziała, czym one są. – To, że ja wystąpiłam w obronie ludzi dwa lata temu, to było z pełnym komfortem, dlatego że ja już wcześniej dostałam przekazy, czyli wiedziałam, co może się wydarzyć i byłam zupełnie spokojna o to, że jest to zaledwie kolejna pułapka – mówiła, odnosząc się do pandemii. Dodała, że jako dziecko, przez 9 lat, była zamykana na klucz. – Kiedy byłam sama, mogłam patrzeć przez okno wszystkimi zmysłami. Tak bardzo brakowało mi dzieci i zabawy z nimi, że musiałam sobie wyobrażać, że to ja gram w gumę z koleżanką z podwórka. Jestem za ten proces ogromnie wdzięczna. Kiedyś miałam za to żal do rodziców. To był najprostszy sposób wychowawczy: jak mnie zamkną, to nic mi się nie stanie – tłumaczyła artystka.

Czytaj też:
Marzena Kipiel-Sztuka nie dostała pieniędzy zebranej dla niej przez fanów? Sytuacja nie jest jasna

Źródło: Wirtualna Polska / Wprost.pl