Prezenterka Polsatu walczy z rakiem. „Boli jak cholera”

Prezenterka Polsatu walczy z rakiem. „Boli jak cholera”

Dodano: 
Marta Lech-Maciejewska
Marta Lech-Maciejewska Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański
Marta Lech-Maciejewska przeszła poważną operację. Zdradziła, że czeka ją kolejny etap leczenia.

Marta Lech-Maciejewska przez lata skupiała się na prowadzeniu bloga modowego, aż w końcu założyła markę odzieżową Spadiora, która wyróżnia się na rynku jedwabnymi apaszkami z przesłaniem. Kilka lat temu jej medialna kariera nabrała rozpędu, kiedy została prowadzącą polsatowskiego programu „Drugie życie sukien ślubnych”. Teraz 38-latka walczy ze złośliwym nowotworem.

Marta Lech-Maciejewska o walce z rakiem

Kilka tygodni temu Marta Lech-Maciejewska ujawniła, że ma złośliwego raka. W mediach społecznościowych pisała: „W moim przypadku guz, który okazał się tak wrednym przeciwnikiem rośnie we mnie od 8 lat... Tak dobrze czytacie: 8 LAT! Po raz pierwszy na USG został opisany w 2016 roku i... zbagatelizowany. Nie przeze mnie. Przez lekarzy. Dopiero w tym roku nowa lekarka po USG wysłał mnie na biopsję”.

W czwartek 23 października prezenterka prosto ze szpitala wyznała, że pierwszy etap leczenia chirurgicznego ma już za sobą. W swoim poście zdradziła, że jej radość z pomyślnie przeprowadzonej operacji, miesza się z bólem, który jest nieuchronnym towarzyszem procesu zdrowienia. Podkreśliła też, że to nie koniec jej walki o powrót do pełnego zdrowia.

„Łzy. Pełne szczęścia i bólu. Bo boli jak cholera. Przede wszystkim gardło po rurce do intubacji. Rana po operacji nie boli prawie w ogóle, bo dbają tu o to, żeby bolało jak najmniej. Szczęście, bo wszystko poszło, jak należy. Teraz czekanie na wyniki i dalsza droga po zdrowie” – zaczęła.

Marta Lech-Maciejewska dodała, że mimo wszystko nie traci optymizmu, który czerpie z miłości i wsparcia otoczenia. „Nie nastawiam się, że będzie idealnie, bo statystyki mówią same za siebie. Być może będę musiała tu jeszcze wrócić. Może czeka mnie dalsze leczenie. Czas pokaże. Ale już się tak nie boję. Strach zwalczam pozytywną energią i miłością, którą dostaję od świata. Od Was! Jakoś to będzie. Będzie dobrze. Byle do jutra, i żeby nie bolało” – dodała.

instagramCzytaj też:
Tomasz Jakubiak szczerze wyznaje fanom. „Mój żołądek przestał współpracować”
Czytaj też:
Katarzyna Dowbor porównała śniadaniówki. „Jesteśmy mniej krzykliwi”