Po tym jak do sieci trafiły informacje, że TVP zamierza emitować powtórki programu „Koło fortuny”, głos zabrał Norbi, który jest prowadzącym format. Muzyk i prezenter nie krył zaskoczenia, ale podkreślił też, że nie zamierza się tym zbytnio przejmować.
TVP zabrała głos ws. „Koła fortuny”
„Koło fortuny” cieszy się ogromną popularnością od lat. Format został już kilka razy wznawiany i za każdym razem z sukcesem. Kolejny raz Telewizja Polska postanowiła produkować format w 2017 roku. Najpierw prowadził go Rafał Brzozowski, a w 2019 roku jego miejsce zajął Norbi. Towarzyszy mu Izabella Krzan.
Kilka dni temu okazało się, że Telewizja Polska postanowiła emitować zimą powtórki show. Stacja stwierdziła, że dla widzów nie ma różnicy czy oglądają nowe, czy stare odcinki. Oglądalność i tak ma utrzymywać się na podobnym poziomie.
– Telewizja Polska, podobnie jak inne stacje w swojej ramówce, planuje zarówno premiery, jak i powtórki. Wyniki oglądalności pokazują, że widzowie chętnie oglądają nie tylko premierowe odcinki teleturnieju "Koło fortuny" (średnia widownia odcinków premierowych w latach 2020 – 2023 wynosi 1,34 mln widzów, udział na poziomie 15,35%), ale również te, które zostały już wcześniej wyemitowane (średnia widownia odcinków powtórkowych w paśmie popołudniowym w latach 2020-2022 wynosi 1,37 mln widzów, udział 16,85%) – przekazał przedstawiciel biura prasowego TVP w rozmowie z portalem Wirtualne Media.
Norbi komentuje decyzję TVP ws. „Koła fortuny”
Teraz głos zabrał prowadzący „Koło fortuny”, czyli Norbi. Piosenkarz i prezenter stwierdził, że jego zdaniem tak popularny format powinien być emitowany tylko w postaci premierowych odcinków, ale „to już nie jego w tym głowa”.
W dalszej części rozmowy z Plejadą zdradził, że TVP ma w zapasie nowy materiał. – W maju skończyliśmy nagrywanie tych odcinków i zrobiliśmy je teoretycznie do kwietnia 2024 roku, więc to już jest kwestia telewizji, jak oni to widzą. (...) Ten program jest dobrze oglądany i czeka do niego w kolejce 88 tysięcy chętnych, więc jestem tym zaskoczony. Wydaje mi się, że jak program dobrze hula – a tak jest – to się nie robi powtórek, tylko się szyje dalej – stwierdził.
Norbi nie wydaje się jednak załamany faktem, że może stracić posadę. Podkreślił, że po latach w branży jest do tego przyzwyczajony. – Nie obawiam się zdjęcia programu z anteny, bo to jest show-biznes. Robię to 26 lat i jestem przyzwyczajony, że dzisiaj jesteś, a jutro cię nie ma. (...) Ja i tak sobie poradzę, ponieważ żyłem bez telewizji przez wiele lat. To były fajne momenty, dobrze, że się tak udało, natomiast moim podstawowym źródłem dochodu i pracą są koncerty i eventy, które bez przerwy gram – podsumował. Dodał też, że z Telewizją Polską jest związany tylko umową zlecenie i nie ma etatu.
Czytaj też:
Michał Adamczyk wrócił do TVP, ale pracuje zdalnie. Nie zobaczymy go na wizjiCzytaj też:
Waldemar i Ewa z „Rolnik szuka żony” nie będą parą? Znamy ich dalsze losy