Niemiecki nadawca Sat.1 przekazał, że uczestnicy „Big Brothera” dołączyli do programu 6 lutego. Wtedy to koronawirus był odnotowywany nie tylko w Chinach, ale również w kilkudziesięciu innych krajach świata, w tym w Niemczech. Skala zjawiska była jednak o wiele mniejsza niż obecnie – przypomnijmy, z danych na 16 marca wynika, że w Niemczech odnotowano 5813 przypadków Covid-19, z czego 13 było śmiertelnych. O tym nie wiedzą jednak osoby biorące udział w show, które wprawdzie przed wejściem do domu Wielkiego Brata zostały poddane testom, ale później oszczędzono im podawania nowych informacji na temat epidemii.
Gazeta „Süddeutsche Zeitung” przekazała z kolei, że uczestnicy programu będą informowani o koronawirusie, o ile wystąpi poważny powód. Taka decyzja może zapaść np. wówczas, gdy zachoruje krewny osoby przebywającej w domu Wielkiego Brata. Jak na razie jednak osoby dołączające do „Big Brothera” mają zakaz informowania pozostałych o tym, co dzieje się w Europie i na świecie. Ci najwyraźniej rzeczywiście pozostają w nieświadomości, o czym świadczy fragment programu udostępniony przez cześć serwisów. Widać na nim, jak uczestnicy rozmawiają na temat ostatnich wydarzeń i zastanawiają się, dlaczego podczas eliminacji jednej z osób nie zaproszono publiczności, co jest zwyczajem tego show.
Brytyjski serwis Metro zauważył, że podobna sytuacja ma miejsce także w Kanadzie, gdzie uczestnicy „Big Brothera” również nie są informowani o nowych doniesieniach na temat koronawirusa.
Czytaj też:
Wróciła z Włoch, ma koronawirusa. Wcześniej karetką przyjechała na SOR