Jak podaje CNN, antytytoniowa organizacja The Truth Initiative opublikowała raport dotyczący popularnych seriali. Okazuje się, że w każdym odcinku dwóch pierwszych sezonów „Stranger Things” pojawiały się sceny związane z paleniem papierosów. Popularna platforma została skrytykowana za stosowanie takich zabiegów tym bardziej, że aktywiści powołują się na badania naukowe. Zdaniem ekspertów młodzi ludzie, którzy widzą bohaterów sięgających po wyroby tytoniowe, sami chętniej z nich korzystają. Organizacja powoływała się przy tym na oświadczenie Biura Głównego Lekarza Stanów Zjednoczonych, który ocenił, że młodzież „która ogląda sceny palenia na ekranie, jest mniej więcej dwa razy bardziej narażona na rozpoczęcie palenia niż ci, którzy takich scen nie oglądają". Co na to Netflix?
Bohaterowie rzucą palenie?
Właściciele serwisu zadeklarowali, że wszystkie nowe produkcje, które są oznaczane jako dozwolone dla nieletnich widzów, będą wolne od scen palenia. Netflix zastrzega jednak, że takie epizody mogą się pojawić „z przyczyn historycznych”, gdy np. dana postać była znana z nałogu tytoniowego. Jeśli chodzi o filmy i seriale przeznaczone dla starszych widzów, to ich bohaterowie mają unikać papierosów, chyba że „jest to istotne dla twórczej wizji artysty lub dlatego, że definiuje bohatera”. Przy produkcjach, które powstały do tej pory, Netflix zamierza wprowadzić specjalne oznaczenia.
Problem dotyczy nie tylko Netfliksa i „Stranger Things”. Działacze The Truth Initiative przeanalizowali również „Orange is the New Black”, „House of Cards”, „ The Walking Dead” czy „American Horror Story” stwierdzając, że tam skala zjawiska jest mniejsza, ale twórcy i tak chętnie sięgają po sceny z paleniem tradycyjnych papierosów, rzadko zastępując je np. e-papierosami, które przez część badaczy są uznawane za mniej szkodliwe.
Czytaj też:
Netflix szykuje serial „Dracula”. Są już pierwsze zdjęcia!