Klątwa „Psów i kotów”? Kina zamykają się dzień po premierze tego filmu

Klątwa „Psów i kotów”? Kina zamykają się dzień po premierze tego filmu

Kadr z filmu „Psy i koty 3: Łapa w łapę”
Kadr z filmu „Psy i koty 3: Łapa w łapę” Źródło: YouTube / Kino Helios Polska
W sobotę 20 marca rząd ponownie zamknął wszystkie kina w kraju. Uważni obserwatorzy z Wirtualnej Polski zauważyli, że już po raz drugi moment wprowadzenia lockdownu zbiegł się w czasie z premierą filmu „Psy i koty 3: Łapa w łapę”.

Po raz pierwszy trzecia część „Psów i kotów” miała trafić do polskich kin 6 listopada 2020 roku. Było to dzień przed drugim ogólnokrajowym lockdownem w Polsce. Film nie miał więc szans na zdobycie szerszej publiki – był wyświetlany zaledwie przez kilka godzin. Drugą próbę podjęto tej wiosny. Jako datę kolejnego podejścia wyznaczono 19 marca. Tak, dzień przed zamknięciem wszystkich kin w kraju. Dystrybutor raczej nie mógł uniknąć tej nieszczęśliwej powtórki, ponieważ lockdown ogłoszono dopiero 17 marca.

Najnowsza data ponownego otwarcia kin to 9 kwietnia. Trudno jednak spekulować, czy zostanie ona utrzymana, czy też rząd przedłuży lockdown. Czy „Psy i koty 3: Łapa w łapę” zaliczą trzecie podejście? A może właściciele praw do filmu uznają, że ciąży nad nimi covidowa „klątwa” i dla dobra branży całkowicie zrezygnują z polskiej dystrybucji kinowej? Sprawdźmy, co straciliby widzowie przy takim scenariuszu.

„Psy i koty 3: Łapa w łapę”. O czym jest ten film?

Jak czytamy w opisie filmu, zamieszczonym przez sieć kin Helios, akcja trzeciej części „Psów i kotów” zaczyna się 10 lat po stworzeniu zaawansowanego międzygatunkowego systemu ochrony, opracowanego i monitorowanego zarówno przez koty, jak i psy. „Jego celem jest utrzymanie pokoju w przypadku sporów. Pewien złoczyńca, spec od techniki, włamuje się jednak do sieci bezprzewodowych. Przejmuje kontrolę nad częstotliwościami słyszanymi tylko przez zwierzęta, doprowadzając do konfliktu” - informują twórcy.

„Globalna wojna między psami a kotami znowu wybucha. Zespół początkujących i niedoświadczonych agentów będzie musiał zawierzyć starym, dobrym zwierzęcym instynktom w celu przywrócenia powszechnego porządku i pokoju między dwoma gatunkami” – czytamy dalej. Zapowiada się intrygująco. Może jednak warto zaryzykować raz jeszcze?

Czytaj też:
Amerykańska Gildia Scenarzystów wybrała najlepszych. „Ted Lasso” z dwiema nagrodami