„Mamma Mia: Here We Go Again” to lekka, kolorowa i roztańczona opowieść, która – podobnie jak jej poprzedniczka – działa jak wakacyjna terapia na słońcu. Film ponownie przenosi widzów na malowniczą grecką wyspę, gdzie miłość, rodzina i muzyka ABBY splatają się w iskrzącą od emocji fabułę.
ABBA – legenda, któranie przemija
Nie ma w historii popkultury drugiego zespołu, który tak skutecznie jak ABBA łączyłby pokolenia. Ich piosenki to nie tylko taneczne klasyki, to dźwięki naszego życia, wspomnień i wakacyjnych romansów. Musical „Mamma Mia!” z 2008 roku, oparty na największych hitach szwedzkiej czwórki, stał się globalnym fenomenem, a ekranizacja podbił serca milionów widzów. Nic więc dziwnego, że kontynuacja była tylko kwestią czasu.
„Mamma Mia: Here We Go Again”. Znane gwiazdy i nowe emocje
W „Mamma Mia: Here We Go Again” ponownie spotykamy Sophie (Amanda Seyfried), która przygotowuje się do uroczystego otwarcia hotelu na greckiej wyspie Kalokairi. Obiekt powstał na cześć jej matki Donny (Meryl Streep), która zmarła rok wcześniej. W trakcie przygotowań Sophie wspomina młodość Donny i jej burzliwe relacje z trzema mężczyznami – Samem (Pierce Brosnan), Harrym (Colin Firth) i Billem (Stellan Skarsgard). Okazuje się, że historia matki i córki ma więcej wspólnego, niż ktokolwiek przypuszczał.
Gdy Sophie wyznaje Sky'owi (Dominic Cooper), że jest w ciąży, zaczyna głębiej rozumieć, przez co przeszła Donna, samotnie wychowując dziecko i prowadząc grecką willę. Niespodziewanym gościem na uroczystości okazuje się Ruby – ekscentryczna i nieco zbyt glamour babcia Sophie, grana przez samą Cher.
„Mamma Mia: Here We Go Again” zabrzmi ponownie w niedzielę, 13 lipca o godz. 19:55 na antenie Polsatu.
Czytaj też:
Ta filmowa kawiarnia do dziś przyciąga miliony turystów. Dlaczego?Czytaj też:
Legenda schodzi ze sceny. Najlepsze filmy z Michaelem Douglasem