Choć przed kamerami zazwyczaj ludzie starają się być opanowani, nie zawsze się to udaje. W ostatnim wydaniu głównego programu informacyjnego stacji TVN widzowie byli tego świadkami. Bohaterki reportażu Katarzyny Kolendy-Zaleskiej nie potrafiły ukryć swoich emocji.
Kłótnia o wybory w USA
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych wywołują wielkie emocje na całym świecie. Wybór kandydata podzielił amerykańskie społeczeństwo, do którego należy też około 8-10 mln osób polskiego pochodzenia. W kwestiach politycznych spierają się ze sobą nawet najbliżsi. Z tego względu „Fakty” TVN postanowiły zrobić rozmowę z jedną z imigranckich rodzin.
W trakcie wywiadu Katarzyny Kolendy-Zaleskiej z Jolantą Romiszewski, okazało się, że choć mieszkanka USA nie ma przekonania do Donalda Trumpa jako kandydata, to go popiera. Kobieta, która przybyła do USA w trakcie trwania stanu wojennego w Polsce, wyraziła swoje niezadowolenie z ostatnich rządów Demokratów i wzrastającej inflacji. Co więcej, dodała, że według niej Republikanie mogą zaproponować lepsze rozwiązania.
Równocześnie jej urodzona już w Stanach Zjednoczonych córka, Natalia Romiszewski, jasno opowiedziała się za Kamalą Harris i skrytykowała jej przeciwnika. – Większość ludzi, która dla niego pracowała, nie wspiera go. Mówią, że jest faszystą. To jest dla mnie niezrozumiałe, że ludzie go mogą popierać — mówiła, podkreślając też brak szacunku przejawiany przez Trumpa względem kobiet i imigrantów.
To jednak nie wszystko, bowiem Jolanta Romiszewski podkreśliła przed kamerami, że stabilność rodziny i wzajemny szacunek są dla nich ważniejsze niż to, kto na kogo głosuje. — Atmosfera jest czasem napięta, ale stabilność rodziny jest dla nas najważniejsza. Oczywiście szanuję to, że moja córka jest tak zaangażowana emocjonalnie w politykę, bo gorzej, gdyby była zblazowana. Nam się to w jakiś sposób podoba — wyjawiła Polka, jednak szybko okazało się, że jej zdania nie podziela Natalia Romiszewski.
— Jest mi tak smutno, że moi rodzice reprezentują kandydata, który w ogóle nie ma respektu dla kobiet, dla ludzi, którzy nie są biali. (...) Jest mi smutno, bo pochodzę z rodziny, która zawsze walczyła po dobrej stronie historii — zakończyła dziewczyna, z trudem walcząc ze łzami i nie ukrywając głębokiego smutku z powodu politycznych wyborów rodziców.
twitterCzytaj też:
Anita Werner o obiektywizmie TVN. „Nie wyczuwasz manipulacji?”Czytaj też:
Anna Kalczyńska wraca do telewizji. Poprowadzi główny serwis informacyjny