Chociaż Joanna Opozda i Antoni Królikowski rozstali się kilkanaście miesięcy temu, to ich sprawy prywatne wciąż budzą ogromne zainteresowanie mediów i fanów.
Opozda uderza w Królikowskiego. Chodzi o alimenty
Spór o alimenty między Opozdą a Królikowsmi trwa od dawna. Aktorka trwierdzi, że nie mogę liczyć na finasowe wsparcie, a aktor wielokrotnie podkreślił, że musiał sprzedać dom, żeby móc płacić alimenty.
Teraz po raz kolejny Joanna Opozda opowiedziała o sytuacji z alimentami, które płacić miał jej na wychowanie ich wspólnego syna Vincenta Antoni Królikowski. Zapewniła, że nie ma zamiaru milczeć w tej sprawie, bo „alimenty to nie prezenty”. Wyjaśniła, że na dziecko decydowała się razem z Królikowskim długo po ich zaręczynach, a ojciec dziecka powinien nie tylko ponieść konsekwencje swoich czynów, ale też wywiązywać się z obowiązków, jakie nałożył na niego sąd.
Celebrytka opisała sposoby, dzięki którym gwiazdorowi ma udawać się, ukrywać pieniądze przed komornikiem. Ze względu na toczące się postępowanie ma mieć dostęp do dokumentów, z których wynika, że wynagrodzenie Królikowskiego za spektakle w Teatrze Tu i Teraz wpływają na konto jego obecnej partnerki. Dalej Opozda przyznała, że komornik, który zajmuje się sprawą ściągania od Królikowskiego alimentów, wysłał pismo do teatru „Tu i Teraz”, gdzie gra aktor.
– Otrzymaliśmy odpowiedź, że Pani Kamila Polak nie podpisała umowy z Antonim Królikowskim. Nie wiem, jak ona się rozlicza z urzędem skarbowym. Będziemy się tym zajmować, bo tych spektakli jest bardzo dużo i w jakiś sposób przecież musi się z nim rozliczać. Nie sądzę, żeby Antek, który gra główną rolę, robił to charytatywnie – stwierdziła.
Dalszy ciąg sporu o alimenty Królikowskiego. Właścicielka teatru zabrała głos
Teraz głos zabrała właścicielka teatru, która zaprzeczyła podobnym działaniom. Zapewniła, że nie podpisała żadnej umowy z partnerką aktora w celu omijania obowiązku alimentacyjnego wobec jego syna. „Aktor rozpoczął próby do spektaklu »BONOBO – randka w ciemno«, ale nie zarobił dotychczas żadnych pieniędzy” – czytamy. W dalszej części w oświadczeniu napisano, że wpłyną one dopiero w połowie listopada.
Wielokrotnie teatr podkreślił, że absolutnie nie chce działać na szkodę dziecka. „Umowa o dzieło jest obecnie w trakcie negocjacji i będzie dopiero zawarta wyłącznie i bezpośrednio z aktorem, więc wynagrodzenie wpłynie na Jego konto, co też umożliwi mu wywiązanie się z obowiązku alimentacyjnego” – dodano.
Na koniec bezpośrednio nawiązano do Kamili Polak i jej stosunku do rodziców Vincenta. „Chcielibyśmy podkreślić, że właścicielka teatru – Kamila Polak, ma ogromny szacunek zarówno do matki, jak i ojca dziecka, których zna i lubi od wielu lat” – podkreśno.
instagramCzytaj też:
Mąż Sylwii Peretti wrócił na Instagram. Oto, co zamieściłCzytaj też:
Joanna Opozda komentuje konflikt z Marcelą Leszczak. „Przyciągam psychopatki”