Mimo że minęło niemal półtora roku od rozstania, to Antoni Królikowski i Joanna Opozda wciąż nie zakopali topora wojennego. Konflikt jest tym bardziej zaogniony, że zdaniem Joanny Opozdy celebryta nie łoży na dziecko – mimo że sąd zdecydował o obowiązku płacenia i to nie tylko na syna, ale także na byłą partnerkę, a obecną żonę.
Antoni Królikowski narzeka na wysokość alimentów
Teraz Antoni Królikowski udzielił „Super Expressowi” wywiadu, w którym przyznał, że był zmuszony sprzedać dom. Pieniądze przeznaczy na alimenty. Przyznał, że ze swoim synkiem nie mógł spędzić Dnia Ojca i nawiązał do aktywności w mediach społecznościowych swojej dawnej wybranki. – Jest mi bardzo przykro, że nie mogłem zobaczyć Viniego w Dzień Ojca. Mam nadzieję, że za rok uda się nam spędzić ten dzień inaczej, bo bardzo za nim tęsknie i przykro mi, że jego pierwsze kroki i słowa mogę obserwować jedynie na Instagramie – powiedział.
Powodem rzadkich wizyt u synka ma być fakt, że Antoni Królikowski musi spędzać czas z dzieckiem w domu jego matki. Według celebryty między nim a Joanną Opozdą nadal dochodzi do kłótni. – Vincent od początku był dla mnie ważny, odwiedzałem go zawsze w miarę możliwości, jednak spotkania przebiegały w bardzo nerwowej i emocjonalnej atmosferze. Nie chcę, żeby mały był świadkiem zajadłych kłótni, czy słuchał wrzasków, oskarżeń czy przekleństw skierowanych wobec mojej rodziny – przyznał.
Antoni Królikowski musiał sprzedać dom. Pieniądze przeznaczy na alimenty
Antoni Królikowski w rozmowie z redakcją odniósł się do alimentów. Według niego zasądzona kwota przekracza jego możliwości finansowe. – W zeszłym roku zabezpieczenie przekroczyło dwukrotnie mój dochód, nie mówiąc o innych moich zobowiązaniach. Nie uchylam się od płacenia, lecz kwota 10 tys. zł alimentów miesięcznie przekracza moje obecne możliwości – stwierdził.
Z tego powodu aktor postanowił sprzedać swój dom. 100 tysięcy ma zostać przelane na konto byłej partnerki. To jednak nie koniec. – Dodatkowo wpłacę na depozyt sądowy odpowiednie zabezpieczenie przyszłych płatności za 6 miesięcy – podsumował Królikowski.
Na koniec dorzucił, że ma nadzieję, że uporządkowanie spraw finansowych pozwoli mu na lepszy kontakt z synem i na spotkania poza domem Joanny Opozdy.
Czytaj też:
„Pan Samochodzik i templariusze” z pierwszym zwiastunem! Jak wyszło?Czytaj też:
Elżbieta Dmoch miała spore problemy ze zdrowiem. Wiemy, jak się czuje