„The Crown”. Scenarzyści zasugerowali, że księżna Diana podpaliła zamek w Windsorze

„The Crown”. Scenarzyści zasugerowali, że księżna Diana podpaliła zamek w Windsorze

„The Crown”
„The Crown” Źródło:Instagram / thecrownnetflix
Serial „The Crown” znów budzi emocje. Za nami premiera 5. sezonu, w którym możemy zobaczyć wydarzenia z lat 90. Nie wszystko to, co zostało przedstawione w serialu, wydarzyło się w rzeczywistości. Z czym przesadzili scenarzyści?

9 listopada na platformie Netflix pojawił się już 5. sezon „The Crown”. Producenci długo kazali na niego czekać, bo ostatni 4. sezon został wyemitowany w 2020 roku. Tym razem w 5. sezonie przedstawiono wydarzenia z lat 90., a więc takie, które wielu widzów może pamiętać. Wiadomo jednak, że scenarzyści lubią ubarwiać rzeczywistość, a więc nie wszystkie pokazane w serialu zdarzenia faktycznie miały miejsce. Co się wydarzyło, a co nie?

„The Crown”. Fikcja miesza się z rzeczywistością

W 5. sezonie „The Crown” przede wszystkim można zobaczyć pożar zamku w Windsorze, który wybuchł 20 listopada 1992 roku. W wyniku pożaru aż 115 pokoi, które znajdowały się w prywatnej kaplicy królowej, zostało zniszczonych. Wiadomo, że do pożaru doszło przez wadliwe reflektory, a odbudowa zamku zajęła aż 5 lat. Scenarzyści „The Crown” postanowili jednak trochę zaszaleć i zasugerowali, że to księżna Diana mogło być za to odpowiedzialna! W serialu można zobaczyć, jak księżniczka Małgorzata spekuluje na temat przyczyn pożaru. W pewnym momencie wskazuje, że winna może być księżna Diana, sugerując, że „po latach zaniedbań postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce”. W innej scenie księżniczka Małgorzata podejrzewa też księcia Andrzeja o podpalenie, a nawet daje do zrozumienia, że to ona sama mogła to zrobić. – Myślisz, że nie mam powodu, żeby spalić dom mojej siostry? Za to, czego mi odmówiła. Peter Townsend – powiedziała.

W serial „The Crown” przedstawiono też rodzinne wakacje księżnej Diany i księcia Karola we Włoszech. Wydarzenie to faktycznie miało miejsce i było nazywane „drugim miesiącem miodowym”. W serialu pokazano jednak, że księżna Diana nagle wyjechała sama do Balmoral w Szkocji, czego nigdy by nie zrobiła bez księcia Karola, natomiast książę Karol przerwał rodzinne wakacje i udał się na spotkanie z premierem Johnem Majorem, żeby omówić abdykację królowej Elżbiety II! To nigdy nie wydarzyło się w rzeczywistości.

– Dyskusje pomiędzy monarchą a premierem są całkowicie prywatne i dla Sir Johna zawsze takimi pozostaną. Nigdy nie było żadnej dyskusji pomiędzy Sir Johnem a ówczesnym księciem Walii na temat jakiejkolwiek abdykacji — ani też taki nieprawdopodobny i niestosowny temat nie został nigdy poruszony przez ówczesnego księcia Walii (ani Sir Johna) – wyjaśniło biuro Johna Majora.

W serialu przedstawiono też, że książę Filip ostrzegał księżną Dianę, by nie współpracowała z Andrew Mortonem, który napisał książkę „Diana: prawdziwa historia”. Mało prawdopodobne jest jednak, by doszło do takiej rozmowy między księciem Filipem a księżną Dianą. Ponoć księżna nie lubiła księcia Filipa i uważała, że nie da się z nim dogadać.

Czytaj też:
QUIZ z „The Crown”. Tylko dla prawdziwych fanów!
Czytaj też:
Serial „The Crown” zamienił się w „tandetną telenowelę”? Sprawdziliśmy pierwsze recenzje 5. sezonu

Galeria:
„The Crown” – zdjęcia z 5. sezonu serialu
Źródło: WPROST.pl