„Wielka Woda”była drugim najbardziej oglądanym nieanglojęzycznym serialem na Netflix, plasując się w rankingu Top 10 serwisu w 78 krajach, w tym w Polsce, Kanadzie, Meksyku, USA, Danii, Francji, Wielkiej Brytanii, Maroko i Turcji. Tytuł spotkał się także z wyjątkowym uznaniem widzów i krytyków.
– To niesamowite, że z całego świata spływają do nas słowa, że „Wielka Woda” to wciągający i poruszający serial. Dzięki popularności produkcji ludzie z każdego zakątka globu poznają ważny fragment polskiej historii. Ale to, co dla mnie jest najistotniejsze, to że niezależnie od kontynentu, widzowie utożsamiają się z naszymi bohaterami. Właśnie o to nam chodziło, aby stworzyć uniwersalną opowieść o sile wspólnoty i rodziny w obliczu katastrofy – mówi Jan Holoubek.
– „Wielka Woda” to wyjątkowa produkcja, której realizacja wymagała pasji i zaangażowania zarówno ze strony ekipy filmowej, jak i partnerów po stronie Netflix. Za historią stoją dwa lata przygotowań, dogłębny research, konsultacje z ekspertami i praca z najlepszymi specjalistami w swoich dziedzinach. Jestem tak dumna z całego zespołu, który brał udział w pracy nad „Wielką Wodą”. Fantastycznie, że dzięki Netflix taki serial miał szansę powstać – mówi Anna Kępińska, producentka i pomysłodawczyni serialu.
Proces tworzenia serialu „Wielka woda”
„Wielka Woda”, uniwersalna opowieść o relacjach i solidarności w obliczu katastrofy, to serial z prawdziwą plejadą polskich gwiazd – Agnieszką Żulewską, Tomaszem Schuchardtem, Ireneuszem Czopem, Anną Dymną, Jerzym Trelą, Mirosławem Kropielnickim, Blanką Kot, Tomaszem Kotem. Stworzenie przekonującej historii o sile żywiołu oraz realistyczne odtworzenie klimatu lat 90. wymagało rzetelnego przygotowania do produkcji. Prace nad scenariuszem trwały 2 lata.
W trakcie zdjęć filmowcy dysponowali rozbudowanym zapleczem technicznym – autentycznymi rekwizytami, gadżetami i samochodami z tamtego okresu. Przy kręceniu serialu zbudowano dekoracje w wodzie, korzystano z doświadczenia kilkudziesięciu kaskaderów, a także z najnowszych technologii w obszarze efektów specjalnych. W produkcję serialu zaangażowano ponad 300 osób. Autentyczności dodaje też fakt, że odtworzono realne zachowania mieszkańców, np. to, że w czasie powodzi życie Wrocławia przeniosło się na dachy domów i kamienic.