Napięte relacje Meghan Markle i jej ojca nie są dla nikogo tajemnicą. Żona księcia Harry'ego od lat nie utrzymuje relacji z Thomasem Markle. W związku z tym mężczyzna postanowił zmienić swoje życie i wyprowadził się ze Stanów Zjednoczonych.
Thomas Markle obrał dość nietypowy kierunek – postanowił zamieszkać na Filipinach, a konkretnie na wyspie Cebu. W podróży towarzyszy mu syn – 58-letni Thomas Junior.
Ojciec Meghan Markle opuścił USA
Z relacji amerykańskich mediów wynika, że ojciec Meghan Markle miał być mocno rozczarowany warunkami, które zastał na Filipinach. Thomas Markle miał narzekać przede wszystkim na pogodę oraz barierę językową.
W ostatnim czasie ojciec żony księcia Harry'ego musiał się mierzyć z kolejnymi problemami. Filipiny nawiedziło silne trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,9. Skutki kataklizmu były tragiczne. Lokalne władze poinformowały o śmierci co najmniej 69 osób. Krajowa Rada ds. Redukcji i Zarządzania Ryzykiem Katastrof poinformowała z kolei, że w efekcie trzęsienia ziemi rannych zostało 147 osób.
Dodatkowo zniszczonych zostało wiele domów i kościołów a na licznych drogach pojawiły się pęknięcia. W związku z kataklizmem, wystosowano pilny apel do mieszkańców wysp Leyte, Cebu oraz Biliran o pozostanie w miarę możliwości w domach oraz trzymanie się z daleka od plaż.
Ojciec Meghan Markle „uwięziony” na Filipinach
Skutki trzęsienia ziemi dotknęły również wyspę Cebu, gdzie przebywa Thomas Markle. Przyrodnia siostra księżnej Sussexu – Samantha Markle – zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym stwierdziła, że jej ojciec został uwięziony w swoim apartamencie po trzęsieniu ziemi. Kobieta podkreślała, że obawia się o jego bezpieczeństwo.
Jak się jednak okazało, powodów do obaw nie ma, ponieważ Thomas Markle zapewnił, że czuje się dobrze i jest bezpieczny. Przy okazji podziękował wszystkim, którzy okazali mu troskę w trudnym czasie.