Na początku roku niezwykle głośno było o aukcjach gwiazd, które postanowiły wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wśród nich największą popularnością cieszył się oryginalny pomysł Macieja Musiała. Młody aktor zaoferował bowiem, że osobie, która wygra licytację, posprząta mieszkanie w rytm hitu „Explosion” duetu Kalwi & Remi z 2014 roku, zastrzegając, że może to być też utwór „Lay all your love on me” (ABBA) czy „Chciałbym być” Krzysztofa Krawczyka. Finalnie jego oferta została wylicytowana za imponującą kwotę 136 tysięcy złotych. Teraz artysta poinformował, że sprawa została doprowadzona do końca.
Maciej Musiał „posprzątał” w szpitalu
We wtorkowy wieczór 4 marca br. Maciej Musiał opublikował na Instagramie wideo, w którym opowiedział o finale swojej aukcji na WOŚP. Aktor zdradził, że licytację wygrał pewien „anonimowy obywatel Krakowa”, który zrobił to za pomocą Fundacji Zróbmy Sobie Kraków. Warto dodać, że prezesem jej zarządu jest krakowski biznesmen Bartosz Gibała (brat krakowskiego polityka Łukasza Gibały).
Fundacja miała pomysł na wykorzystanie wygranej, w związku z czym 30-letni artysta zjawił się w towarzystwie duetu Kalwi & Remi w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcego w Krakowie na tamtejszym oddziale onkologii. – Kochani, za naszymi plecami znajduje się oddział. Ze zrozumiałych względów nie możemy tutaj nagrywać live'a. Musimy uszanować prywatność dzieci i rodziców. Pewnie samo sprzątanie będzie miało charakter symboliczny. Chodzi o spędzenie czasu z podopiecznymi. Bardzo Wam dziękujemy, bo to również dzięki Wam ta licytacja trafiła tutaj – powiedział na nagraniu aktor.
Cała inicjatywa spotkała się z cudownymi reakcjami internautów. W komentarzach pod opublikowanym wideo czytamy: „Coś wspaniałego”, „Zamiast do promocji swojego biznesu, podarował anonimowo pieniądze na dzieci! Cudowny człowiek”, „Tym sprzątaniem żyła chyba cała Polska. Super, że ta historia ma tak niesamowite zakończenie”, „Wspaniały gest zwycięzcy”, „Wspaniale! Piękne rozwiązanie akcji” czy „To jest niesamowite! Jak dobrym i szczodrym trzeba być człowiekiem, żeby w taki sposób wykorzystać wygraną licytację! Dla kogoś... nie dla siebie. Mega wzruszające”.
Czytaj też:
Gwiazdor wyproszony z oscarowej gali. „Co się dzieje, człowieku?”Czytaj też:
Dziennikarka TVN o ciężkiej chorobie. „Byłam zbierana przez męża z podłogi”