Joachim Lamża to aktor, który każdą, nawet epizodyczną rolą potrafi zapisać się w pamięci widzów.
„Ostatni raz robię za Niemca!”. Aktor, który nie dał sobie przylepić łatki
W pamiętnej scenie z komedii „Vabank II, czyli riposta” (1984) Juliusza Machulskiego Joachim Lamża wypowiada zdanie, które przeszło do historii polskiego kina: „Ostatni raz robię za Niemca! Nie zrobicie ze mnie szuflada!”. I rzeczywiście – choć jego wczesna kariera była pełna ról niemieckich oficerów, m.in. w „Opadły liście z drzew” (1975) czy serialu „Polskie drogi” (1976), Lamża szybko pokazał, że nie da się zaszufladkować.
Już w czasie studiów wyróżniał się scenicznie – współtworzył kabaret „Kur” razem z takimi postaciami jak Krzysztof Majchrzak, Wiktor Zborowski, Marek Siudym i Andrzej Strzelecki.
Od „Kingsajza” do „Pitbulla” – aktor o wielu twarzach
Joachim Lamża zagrał w kilkudziesięciu filmach i serialach. Wśród jego najbardziej zapamiętanych ról warto wymienić takie role, jak Zyl w „Kingsajzie” – kultowej komedii Juliusza Machulskiego, gdzie wcielił się w postać z małego świata, rządzonego przez absurdalne zasady, Kmieciak w „Pitbullu” – ta rola gangstera w serialu Patryka Vegi pokazała jego zdolność do grania postaci o mrocznej, silnej osobowości, czy dyrektor personalny w „Camera Café” – zupełnie inna, komediowa rola w lekkim serialu, która zyskała ogromną sympatię widzów. W dorobku aktora znajdziemy także role w takich produkcjach jak „Daleko od szosy”, „Wśród nocnej ciszy”, „Bohater roku”, „Rewers”, „Agentki”, „Oficerowie”, „Ryś” czy sitcom „Wszyscy kochają Romana”.
Poza ekranem Joachim Lamża ma również drugie życie – od lat jest miłośnikiem motocykli crossowych i członkiem Gdyńskiego Klubu Motorowego „Bałtyk”. Jak widać, nie tylko aktorstwo dostarcza mu adrenaliny.
Czytaj też:
„Cudowne życie” – poruszająca opowieść o matczynej sile już od 18 lipca w kinachCzytaj też:
Uczył się w szkole operowej. Dziś rozwala głowy i... bawi do łez