Anna Popek krytycznie o erotyku z Nicole Kidman. „Co za czasy”

Anna Popek krytycznie o erotyku z Nicole Kidman. „Co za czasy”

Anna Popek i Nicole Kidman
Anna Popek i Nicole Kidman Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdański, Shutterstock / Kathy Hutchins
Gwiazda TV Republika wzięła pod lupę głośny film z Nicole Kidman. Anna Popek nie ukrywała swojego rozczarowania.

Kilka tygodni temu, bo 25 grudnia zeszłego roku, swoją premierę w USA miał thriller erotyczny „Babygirl” z Nicole Kidman w roli głównej. O produkcji jest niezwykle głośno przez wzgląd na kontrowersyjną przedstawioną w filmie historię. Teraz na jej temat wypowiedziała się Anna Popek. Choć prezenterka jest fanką aktorki, nie szczędziła obrazowi gorzkich słów.

Anna Popek o „Babygirl”

Widzowie „Babygirl” w trakcie seansu poznają Romę (w tej roli Nicole Kidman), prezeskę prężnie działającej firmy, która na pierwszy rzut oka jest spełniona. Bohaterka mieszka w luksusowym domu z kochającym mężem, z którym w spokoju wychowuje dwie nastoletnie córki. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje dużo młodszego stażystę. Niedługo później wdaje się z nim w niebezpieczny romans.

Owa produkcja została doceniona na festiwalu filmowym w Wenecji, choć równocześnie nie porwała widzów – w serwisie „Filmweb” dzieło Holenderki Haliny Reijn zebrało średnią ocenę krytyków 6,2/10, a widzów 6,0/10. Film, jak się okazuje, nie przypadł do gustu także Annie Popek, a wszystko przez wzgląd na dużą liczbę scen erotycznych, które spowodowały, że produkcja otrzymała kategorię R, czyli „Restricted” (filmy oznaczone w ten sposób zawierają treści przeznaczone dla dorosłych). Choć prezenterka wyraziła sympatię wobec hollywoodzkiej aktorki, to nie ukrywała, że „Babygirl” ją zniesmaczył.

– Nie ma chyba co oglądać. Jakiś taki – przepraszam, że to mówię, bo bardzo lubię Nicole Kidman – brudny i wyuzdany. Jakieś żądze i ciemne pragnienia. Ale szkoda tej kobiety, którą grała Nicole Kidman – oceniła na Instagramie.

Następnie gwiazda TV Republika w opublikowanym przez siebie wideo wspomniała o scenach erotycznych w produkcji i dodała, że ta zupełnie jej nie przekonała. – Patrzyłam na Nicole fachowym kobiecym okiem, niezazdrosnym, bo ją bardzo lubię. Myślę, że musiała bardzo ćwiczyć, chociaż ona tak z natury jest bardzo szczupła. Ma smukłe mięśnie. Ale była tam nagusieńka. Co za czasy. No nie wiem, ja na pewno bym tak nie chciała – wyznała Anna Popek.

Czytaj też:
Anna Popek o kopercie podczas wizyty duszpasterskiej. „Należy dawać pieniądze”
Czytaj też:
Anna Popek krytykuje dużą część Polaków. „To jest absurdalne”
Czytaj też:
Anna Popek o wolnej Wigilii. „Nie widzę sensu”

Źródło: WPROST.pl