Polska scenarzystka straciła dorobek życia. „Nie mam do czego wracać”

Polska scenarzystka straciła dorobek życia. „Nie mam do czego wracać”

Rita Ciołek
Rita Ciołek Źródło: YouTube
W wyniku pożarów w Los Angeles Rita Ciołek straciła dom. Teraz prosi o pomoc.

Już od ośmiu dni strażacy walczą w Los Angeles z ogniem. Klęska żywiołowa, jaka dotknęła ten rejon, uważana jest za najgorszą w historii miasta i hrabstwa. Ze swoich domów musiało uciec już 200 tys. ludzi, a 25 osób straciło życie. Ogień strawił jak dotąd obszar porównywalny z powierzchnią całego Waszyngtonu. Zniszczonych lub uszkodzonych zostało ponad 12 tys. budynków – wśród nich znalazł się dom polskiej scenarzystki.

Rita Ciołek straciła dom

Wśród osób, które w wyniku pożaru straciły swoje domy w Los Angeles znaleźli się m.in. Mel Gibson, Paris Hilton i Anthony Hopkins. Choć akurat te wymienione osoby nie mogą narzekać na brak funduszy i prawdopodobnie dość szybko odbudują swoje posiadłości, to nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Polska scenarzystka Rita Ciołek straciła cały dorobek życia.

Pochodząca z miejscowości Dobiegniew kobieta, kupiła posiadłość w dzielnicy Pacific Palisades trzy lata temu. Przygotowywała się wtedy do adopcji córki z Kolumbii, a jednym z wymogów adopcji było posiadanie odpowiedniego domu, w którym mogła stworzyć dla niej bezpieczne i stabilne życie. Dom wymagał remontu, więc włożyła w niego wszystkie oszczędności.

– Mieszkałam w Pacific Palisades w Los Angeles. W tej dzielnicy mieszkają celebryci, ale to także zwykli ludzi, tacy jak ja, pracujący i zarabiający na życie. Kupiłam dom trzy lata temu. (...) Był w bardzo złym stanie, do remontu. Włożyłam swoje serce i czas, żeby stworzyć piękny, mały domek dla mojej córki. Mieliśmy piękne, sielankowe życie przez ostatni rok. Zaczęło nam się wspaniale układać, sąsiedzi bardzo nam pomagali – wspominała w rozmowie z Radiem Eska Rita Ciołek.

Kobieta dopiero co wróciła z 8-letnią córką z Polski, gdzie spędzała święta. We wtorek rano 7 stycznia jej córka była w szkole, natomiast ona miała dwa dni wolnego i leczyła przeziębienie. – Wzięłam lekarstwa i przysypiałam – mówiła. Wtedy zaczęła dostawać na telefon komórkowy komunikaty o zagrożeniu.

– W tym czasie sąsiadka (...) zaczęła walić w drzwi, bo wiedziała, że jestem chora i bała się, że będę spała. Wyszłam na zewnątrz, wszyscy sąsiedzi byli już na ulicy. Zobaczyłam ten wielki dym. Byłam w szoku, ale miałam czas, żeby się ewakuować. Niektórzy zaczęli polewać swoje domu wodą, ja także. Byłam cała mokra. Później przyszedł sąsiad i powiedział, że to nie ma sensu, bo ze względu na słońce i wiatr, wszystko szybko wysycha. Weszłam do domu i zaczęłam brać garściami rzeczy z różnych półek. Siostra zadzwoniła, powiedziała „weź paszporty”, sąsiad przypomniał o zdjęciach. Spakowałam dokumenty z adopcji córki, jej album z Kolumbii. Ludzie zaczęli wyjeżdżać – wyznała Rita.

Kobieta nie pakowała się z myślą, że na jej ulicy wydarzy się jakaś tragedia. Sądziła, że idzie do hotelu na kilka dni i wróci do domu. – Nie pakowałam się na całe życie, tylko na dwa, trzy dni, a teraz nie mam już do czego wracać – powiedziała w rozmowie z „Plejadą”. W jej okolicy spłonęło 146 domów.

– Ubezpieczenia nie działają. Mam ubezpieczenie, bo musiałam je mieć, żeby wziąć pożyczkę na dom — tu są takie wymogi w bankach amerykańskich. Jednak to ubezpieczenie jest minimalne. Ono nie pokryje nawet jednej setnej kosztów tego, co będzie kosztowała ta odbudowa – mówiła, dodając, że liczy na darowizny, dzięki którym będzie mogła choć w części odbudować swoją nieruchomość.

Czytaj też:
Hollywoodzka aktorka zginęła tragicznie w pożarze w Los Angeles
Czytaj też:
Burza w sieci. Hollywoodzka gwiazda porównała pożary w Los Angeles do Strefy Gazy
Czytaj też:
Joanna Krupa obwinia polityków o pożary w Los Angeles. „Źli ludzie”

Źródło: WPROST.pl / Eska, Plejada