Był śmieciarzem i pracownikiem kostnicy. Później zrobił karierę jako aktor

Był śmieciarzem i pracownikiem kostnicy. Później zrobił karierę jako aktor

Zdzisław Rychter w 1996 roku na planie filmu „Złote runo”
Zdzisław Rychter w 1996 roku na planie filmu „Złote runo” Źródło: Archiwum Zdzisława Bene Rychtera/filmpolski.pl
Zdzisław Rychter uchodzi za najczęściej obsadzanego w filmach aktora-naturszczyka. To prawdziwy fenomen. Do dziś ma na koncie ponad 300 ról.

Zdzisław Rychter to polski aktor, który ma niezwykle ciekawy życiorys. W latach 1976–2002 zagrał w blisko 150 filmach. Był przyjacielem Jana Himilsbacha oraz świadkiem jego śmierci. Założył też Stowarzyszenie Niekonwencjonalnych Postaci Filmowych „GĘBA” imienia Jana Himilsbacha. W sobotę 7 września 2024 roku skończył 71 lat. Z tej okazji przypominamy drogę jego kariery.

Życie i kariera Zdzisława Rychtera

Zdzisław Rychter urodził się 7 września 1953 roku w Poznaniu, lecz kiedy miał zaledwie kilka dni, rodzice przeprowadzili się z nim do Warszawy. Gdy dorastał, należał raczej do buntowników niż prymusów, dlatego też dość szybko skończył nauczanie w państwowych szkołach i wybrał „uniwersytet życia”.

Wiadomo, że najpierw utrzymywał się ze sprzedaży własnych obrazów na Starym Mieście w Warszawie. Następnie w 1973 roku rozpoczął pracę w Teatrze Ludowym (później Teatr Nowy) jako maszynista sceny – wtedy zaczął się uczyć tego, jak „od środka” wygląda praca w teatrze. W pewnym momencie zaczęła mu jednak przeszkadzać monotonia odtwarzanych przedstawień, dlatego zatrudnił się... w zakładzie kamieniarskim na Powązkach. Tam codziennie miał inny pogrzeb, a przy okazji zaprzyjaźnił się z Janem Himilsbachem.

– W trakcie pierwszego spotkania Janek spojrzał na mnie i powiedział: „Leć Łysy po flaszkę”, bo byłem wówczas ogolony na zapałkę. Właściciel zakładu przymykał oko na picie alkoholu w trakcie pracy, więc podekscytowany tym, że poznałem znanego aktora, pobiegłem do sklepu – wspominał w rozmowie z „Faktem”.

Później Zdzisław Rychter żadnej pracy się nie bał. W kolejnych latach był śmieciarzem w fabryce „Tewa” na Służewcu, kopaczem w MPRD, robotnikiem magazynu w drukarni kolejowej, betoniarzem-zbrojarzem na budowie Dworca Centralnego w Warszawie (za co – według „Encyklopedii Teatru Polskiego” – bardzo przeprasza) i pracownikiem kostnicy, który mył zwłoki w jednym z warszawskich szpitali.

Jak zatem zaangażował się w aktorstwo? Otóż zatrudniono go w lalkowym teatrze „Guliwer”, skąd trafił do objazdowego cyrku, a tam poznał znanego reżysera Marka Piwowarskiego, który szukał wtedy odtwórcy głównej roli do filmu „Przepraszam, czy tu biją?”. Choć Rychter wcielił się w postać „Belusa”, nie utrzymywał się od tamtej pory wyłącznie z aktorstwa – zaczął pracę jako obierak i zmywak w restauracji „Pod dwójką” na Placu Unii Lubelskiej, a potem awansował na kierownika zaplecza. W 1989 roku został z kolei szefem kuchni restauracji „Belwederska”.

Równocześnue do Zdzisława Rychtera przychodziły dalsze propozycje filmowe. Do dziś zagrał w ponad 300 filmach kinowych i telewizyjnych, a w swoich rolach czerpał ze swoich bogatych doświadczeń. Widzowie mogą go kojarzyć z takich produkcji, jak m.in. „Krótki film o zabijaniu”, „W labiryncie”, „Alternatywy 4”, „Zmiennicy”, „Złotopolscy”, „Czterdziestolatek”, „Klan”, „Pensjonat pod Różą”, „M jak miłość”, „Kryminalni”, „Na wspólnej” czy „Ranczo”. W międzyczasie spróbował swoich sił także w literaturze (pod pseudonimem Bene Rychter), za co udało mu się zdobyć nawet kilka nagród.

– Byłem zabawowym chłopakiem, w efekcie czego skończyło się to u mnie alkoholizmem. Od lat już nie piję, wyprowadziłem się z Warszawy, żyję szczęśliwy, w ciszy, pośród łąk i lasów, za nie zarobione pieniądze kupiłem sobie święty spokój. A przez pamięć na Janka, tuż po jego śmierci, założyłem Stowarzyszenie Niekonwencjonalnych Postaci Filmowych „Gęba” imienia Jana Himilsbacha, dzięki któremu wielu „naturszczyków” zaczęło się regularnie pojawiać na planach filmowych – mówił „Faktowi”.

facebookCzytaj też:
By utrzymać rodzinę, zrezygnował z aktorstwa. „Zaczynałem od zera”
Czytaj też:
W PRL-u mówili o niej wszyscy. „Grzesznica filmu polskiego” musiała zrezygnować z kariery
Czytaj też:
Był najsłynniejszym dziecięcym aktorem PRL-u. Później wpadł w alkoholizm

Źródło: WPROST.pl / Encyklopedia Teatru Polskiego, Fakt