Joanna Racewicz gorzko o decyzji ws. „Panoramy”. „Morze satysfakcji i łez”

Joanna Racewicz gorzko o decyzji ws. „Panoramy”. „Morze satysfakcji i łez”

Joanna Racewicz
Joanna Racewicz Źródło: Newspix.pl / TEDI
Dziennikarka odniosła się do jednej z niedawnych decyzji władz TVP. Joanna Racewicz szczerze wyznała, że jest jej przykro.

Joanna Racewicz od blisko 25 lat związana jest z dziennikarstwem. Wiadomo, że choć zaczynała od lokalnych mediów, finalnie przeszła przez niemal wszystkie największe stacje telewizyjne i radiowe w kraju. Pracowała m.in. dla Telewizji Polskiej, TVN-u i Polsatu. Największą popularność zyskała jednak dzięki „Panoramie”, gdzie w latach 1999-2006 pracowała na stanowisku prezenterki i reporterki. Teraz wypowiedziała się o swoim byłym miejscu pracy.

Joanna Racewicz o „Panoramie”

Po tym, jak w Telewizji Polskiej zmieniła się władza, szefostwo zaskakuje widzów zdecydowanymi zmianami. Kilka tygodni temu okazało się, że jedną z nich jest usunięcie „Panoramy” z ramówki TVP2 i przeniesienie jej wyłącznie do TVP Info. Właśnie głos w tej sprawie postanowiła zabrać Joanna Racewicz. W mediach społecznościowych opublikowała swoje archiwalne zdjęcia, a pod nimi nie szczędziła wspomnień i gorzkich słów.

„Dawna epoka. Zamknięty rozdział. Dla mnie. I dla niej. Ona po ponad trzech dekadach znika z Dwójki. Mnie w niej nie ma od »drugiego PiSu«. Pierwszy też wyrzucił. Zarzut brzmiał: lewactwo. Dla mnie to komplement. Szczególnie od «nich». Kiedyś to był zawodowy dom. Z żadnym innym miejscem nie byłam tak związana. Żadne inne nie było tak ważne. Może dlatego, że pierwsze. Może dlatego, że dało morze satysfakcji. I łez. Gdy młoda, nieopierzona jeszcze, musiałam mierzyć się z wyzwaniami nie na swoje barki” – zaczęła Joanna Racewicz.

Następnie dziennikarka zdradziła, że „tęskni się za tym, co ważne i kształtujące”, a także wyznała, że dawne studio „Panoramy” przy Placu Powstańców już nie istnieje. „Dziś nie ma już tego miejsca, programu, studia. Nie ma ludzi. Choć wielu udało się przetrwać. Nie chcę wiedzieć, jakim kosztem. Nie oceniam” – pisała, a potem szczerze wspomniała dawne czasy. Przyznała, że była wtedy zupełnie inną osobą.

„Czy mi przykro, że «Panorama» się kończy? Może trochę. Ale to już nie jest moja historia. Raczej sentymentalna okazja, żeby zobaczyć samą siebie zanim skończył się mój dawny świat. Lubię sprzed krawędzi. Kto wie, ten wie. Tak, byłam inna. Jeszcze beztroska. Zwinięta. Niepewna własnej wartości. Skupiona na «trzeba». Trzeba było pracować ponad miarę i dawać radę. Wszyscy tak mieliśmy. Chciało się lepiej, więcej. «Panoramę» oglądały ponad 4 miliony widzów (tak). To był 2005 rok, szefował Dariusz Łukawski. Potem zaczęła się pierwsza noc. Dziś jest kolejna” – kontynuowała Joanna Racewicz.

„Program nie ma sensu bez widzów i pomysłu. Panorama w TVP Info to raczej finał, a nie szczyt. Cieszę się, że widziałam inne, lepsze czasy. Jestem dumna, że byłam częścią super zespołu. Dziękuję za kawał życia w dobrym towarzystwie. Ostatni gasi światło. Za chwilę. Legenda zostanie” – gorzko podsumowała.

instagramCzytaj też:
Racewicz o wspieraniu finansowym PiS. Skomentowała zachowanie Chorosińskiej
Czytaj też:
Joanna Racewicz popłakała się podczas wywiadu. „Czas nie leczy ran, wcale”