Filip Chajzer został okradziony. „Płacz mojego syna rozdarł mi serce”

Filip Chajzer został okradziony. „Płacz mojego syna rozdarł mi serce”

Filip Chajzer
Filip Chajzer Źródło:Newspix.pl / TEDI
Prezenter wyznał, że złodzieje zabrali z posesji jedną rzecz. Filip Chajzer wyznał, że bardzo to przeżył jego 6-letni syn.

W ostatnim czasie Filip Chajzer mierzy się z dużym stresem. Otóż aktualnie jest on uczestnikiem najnowszej edycji „Tańca z gwiazdami” i co tydzień czeka na werdykt widzów na temat tego, czy będzie mógł zaprezentować swoje postępy w kolejnym odcinku. Teraz okazało się, że dodatkowo został okradziony, co bardzo przeżył jego syn.

Filip Chajzer zwrócił się do złodziei

W środowy wieczór 20 marca Filip Chajzer opublikował w mediach społecznościowych nagranie z monitoringu, na którym uwieczniono, jak trzy osoby wynoszą rzeczy z jego ogródka. Prezenter w obszernym wpisie poinformował, że złodzieje najpierw zniszczyli zamek w furtce, a później ukradli z jego posesji m.in. kosz do gry w koszykówkę, który jego syn dostał od swojego dziadka w prezencie.

„Jest 15 minut po północy. Pierwszą ofiarą zostaje zamek od furtki. Potem trzech muszkieterów za cel obiera kosza do gry w koszykówkę. Kosz jest z Decathlon, a koszykarz z powołania. Aleks zawsze kiedy u mnie śpi, chce grać w kosza, nawet przy mrozie… Ten kosz do koszykówki to prezent, który mój sześcioletni syn dostał od dziadka na dzień dziecka w zeszłym roku…” — zaczął Filip Chajzer.

W dalszej części wpisu podkreślił, że przez to, iż jego syn jest szczególnie przywiązany do prezentu, 6-latek bardzo przeżył kradzież. Filip Chajzer wyznał: „Płacz mojego syna dziś rozdarł mi serce”. W związku z tym prezenter zwrócił się do złodziei z niecodzienną ofertą – zaproponował, że kupi złodziejowi nowy kosz, jeśli ten najpierw odda mu ten, który należał do jego syna.

„Złodzieju (podmiot w tym przypadku zbiorowy) wiem, że to czytasz. Oddaj sprzęt przed furtkę. Wniosę sam, a jeśli taki właśnie kosz wymarzyło sobie Twoje dziecko, to ja wam kupię taki nowy. Kolejnej nocy będzie do odebrania. Bezkontaktowo. Za meble ogrodowe i grilla gazowego będzie was już ścigać Policja z Sadyby, a Wasze ryje w HD są całkiem widoczne” — dodał Filip Chajzer.

Prezenter stwierdził, że w jego ogródku było kilka cenniejszych rzeczy, dlatego kosz musiał być wcześniej wypatrzony. „Gdybym akurat nie opiekował się przeziębionym synem, mógłbym być na dole w domu, a prawo własności rozumiem zero-jedynkowo” — podsumował.

Czytaj też:
Filip Chajzer szczerze o „Dzień Dobry TVN”. Uderzył w Wellman i Prokopa
Czytaj też:
Filip Chajzer ostro o obecnej władzy. „Nie na to głosowaliśmy”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl