Sąsiedzi Gabriela Seweryna twierdzą, że „źle się prowadził”. Oto, co zarzucają zmarłemu projektantowi

Sąsiedzi Gabriela Seweryna twierdzą, że „źle się prowadził”. Oto, co zarzucają zmarłemu projektantowi

Gabriel Seweryn
Gabriel Seweryn Źródło:Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Sąsiedzi Gabriela Seweryna opowiadają w wywiadach, jak prowadzić się miał projektant futer. Twierdzą, że on i jego partner „źle się prowadzili”, a wizyty policji były normą.

Gabriel Seweryn, nazywany „Versace z Głogowa” projektant futer, znany z show TTV „Królowe Życia”, zmarł 28 listopada w wieku 56 lat. Okoliczności jego śmierci budzą ogromne kontrowersje, głównie ze względu na nagranie, jakie zarejestrował sam Seweryn tuż przed swoją śmiercią. W nim skarży się on, że ratownicy medyczni z karetki, która zaparkowana jest niedaleko niego, nie chcą mu pomóc.

– Przyjechało pogotowie i cyrki odstawiają, zamiast mi pomóc. Mnie tu dusi i nikt nie chce mi nikt pomóc. (...) Ja naprawdę umrę. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, jakie mam problemy. Jak mnie szykanują. Niech zobaczą, że to ja – krzyczał.

Do szpitala gwiazdor TTV dotarł dopiero około godziny 15:30. Wedle oświadczenia szpitala, jego stan poprawić się miał po badaniach i lekach, jednak nagle doszło do zatrzymania krążenia. Mimo podjętej reanimacji Gabriela Seweryna nie udało się uratować.

Śledztwo w sprawie śmierci Gabriela Seweryna

Dlaczego ratownicy medyczni nie udzielili szybkiej pomocy człowiekowi, który najwyraźniej bardzo jej potrzebował? Wedle rzecznika Pogotowia Ratunkowego w Legnicy Gabriel Seweryn, mimo ogromnego bólu, który – jak widać na nagraniu – bardzo mu dokucza, miał być... agresywny.

– Wysłani na miejsce zdarzenia ratownicy próbowali podejmować czynności medyczne, ale nie było to możliwe, bo poszkodowany mężczyzna był agresywny. Z uwagi na bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia wezwali na miejsce policję – stwierdził Szymon Czyżewski.

W sprawie śmierci Gabriela Seweryna wszczęła śledztwo Prokuratura Okręgowa w Legnicy. Zaplanowano także sekcje zwłok projektanta. Wiadomo ponadto, że policja z psem przeszukała jego mieszkanie oraz zakład kuśnierski w Głogowie.

Sąsiedzi Gabriela Seweryna: Źle się prowadzili

Tymczasem na jaw wychodzą nowe informacje na temat życia, jakie prowadzić miał Gabriel Seweryn. Dziennikarze portalu myglogow.pl rozmawiali z sąsiadami gwiazdora TTV, którzy stwierdzili, że w jego mieszkaniu regularnie dochodziło do imprez i bijatyk, a policja bywała tam bardzo często. – Niestety, trzeba powiedzieć, że źle się prowadzili – stwierdzili sąsiedzi w kontekście Gabriela Seweryna i jego partnera.

Mieszkańcy budynku w wywiadzie zwrócili też uwagę na to, że mężczyźni wystawiać mieli pod drzwi stare meble i śmieci, których potem nie sprzątali. Twierdzą, że problemy zaczęły się, gdy Seweryn związał się z nowym partnerem. Inni sąsiedzi zaznaczają jednak, że 56-latek był „bardzo fajnym człowiekiem” i „nigdy nie stwarzał problemów”.

Wedle informatorów, Gabriel Seweryn ostatnio zerwać miał kontakt ze swoją mamą, która kiedyś bywała u niego bardzo często. – Jest cudowną kobietą. Zawsze porozmawiała, zapytała, jak dzień mijał. Mając ponad 70 lat, codziennie pracowała. Wielki podziw dla niej – stwierdziła już w rozmowie z „Faktem” jedna z sąsiadek zmarlego celebryty.

Czytaj też:
Ostre komentarze internautów wobec partnera Gabriela Seweryna. „Karygodne zachowanie”
Czytaj też:
Krzysztof Ibisz o śmierci Gabriela Seweryna. „Co jest z nami nie tak?”

Źródło: WPROST.pl / Fakt, myglogow.pl