Antoni Królikowski choruje na stwardnienie rozsiane. „Ludzie myślą, że jestem naćpany”

Antoni Królikowski choruje na stwardnienie rozsiane. „Ludzie myślą, że jestem naćpany”

Antoni Królikowski, założyciel federacji MMA „Royal Division”
Antoni Królikowski, założyciel federacji MMA „Royal Division” Źródło: Newspix.pl / TEDI
W ostatnim odcinku programu „Przez Atlantyk” Antoni Królikowski wyznał, że choruje na stwardnienie rozsiane. Diagnozę aktor usłyszał już w 2016 roku.

Przypomnijmy, w poniedziałek 11 kwietnia Antoni Królikowski trafił do szpitala. Wcześniej zapowiadał, że „musi się wykurować, bo ma dla kogo żyć” i przyznał, że ostatnie miesiące to dla niego „ciężki okres”. W środę 13 kwietnia w rozmowie z „SE” osoba pracująca w szpitalu, do którego zgłosił się aktor przekazała, że jest on ich pacjentem „od lat”. Nie podała jednak, co dolega Królikowskiemu.

Antoni Królikowski choruje na stwardnienie rozsiane

Tego jednak dowiedzieliśmy się szczegółów z programu „Przez Atlantyk”. W wyemitowanym w środę odcinku Antoni Królikowski poinformował, że od 2016 roku choruje na stwardnienie rozsiane. – 6 grudnia na Mikołaja dostałem taki prezent w postaci diagnozy SM, czyli stwardnienie rozsiane. Nieuleczalna choroba centralnego układu nerwowego. No i żyję z tym. Ze świadomością tej diagnozy żyję od 2016. Staram się żyć aktywnie. Każdy zawsze traktował mnie naprawdę super fair. Nikt nie traktuje mnie jak chorego. Bo akurat to wszystko naprawdę jest w głowie, jeśli chodzi o SM. W głowie mam te ogniska zapalne, które są wygaszone przez leczenie, które stosuję co miesiąc w szpitalu – przekazał aktor.

Królikowski: Ludzie myślą, że jestem naćpany

Później odniósł się też do oskarżeń internautów, którzy często sugerowali, że Królikowski jest pod wpływem środków odurzających. – Mam to od lat, że ludzie postrzegają mnie, że „widać, że naćpany, że na***any” i tak mnie oceniają. Bywa to mega denerwujące, ale to tym bardziej, jeżeli już los tak chciał. To mam poczucie, że jestem to winien światu, żeby pokazać, że mimo choroby można żyć, mieć syna, spełniać się zawodowo. Można nawet przepłynąć Atlantyk. Można wszystko, tylko trzeba bardzo chcieć i mieć przy sobie dobrych ludzi – stwierdził. – Nie jestem dobrym przykładem. Ale nikt mi nie odbierze tego, że każdego dnia walczę o to, żeby dobrze żyć i żeby być szczęśliwym człowiekiem i będę się starał to świadectwo dawać ludziom, dopóki żyję – dodał.

Czytaj też:
Mickey Rourke o rosyjskim generale: Dwornikow to bezduszny i bezwzględny rzeźnik

Źródło: WPROST.pl / Przez Atlantyk