Orłoś wstawił swoje zdjęcie ze statuetką w ręku i poinformował, że oprócz tego Superwiktora ma jeszcze trzy Wiktory, ponadto kilka razy prowadził samą galę, dlatego nagroda ta jest mu bliska. Przypomniał, że w czwartek 31 marca odbywa się pierwsza od siedmiu lat gala Wiktorów na antenie TVP. „Szkoda. Wiktory powinny poczekać na lepsze czasy, zasługują na to. Inaczej mówiąc, nie ma sensu organizowanie wydarzenia, którego istotą jest integracja środowiska, skoro środowisko jest podzielone jak nigdy” - stwierdził, dodając, że winę za ten podział ponosi w ogromnym stopniu właśnie TVP, czyli telewizja „niby publiczna, a w rzeczywistości realizująca w ostatnich latach wizje rządzących”.
„Propaganda wylewająca się z ekranu, styl przypominający czasy Dziennika Telewizyjnego w PRL, manipulowanie widzami - to wszystko jest nie do przyjęcia. I miejmy nadzieję, że zostanie rozliczone po upadku obecnej ekipy. A jeśli chodzi o dzisiejszą galę Wiktorów - sprawa jest zerojedynkowa. Obecność na tym wydarzeniu będzie oznaczać legitymizowanie uprawianej przez TVP propagandy” - ocenił znany dziennikarz.
Gala Wiktorów. Sting odwołał występ
Kontrowersje związane z wydarzeniem zaczęły się od zaplanowanego w TVP koncertu Stinga. Brytyjski muzyk znany jest z angażowania się w walkę o prawa kobiet i mniejszości seksualnych oraz walkę o demokrację i pokój, dlatego wiele gwiazd z polskiego show-biznesu próbowało go odwieźć od tego pomysłu. List do Stinga napisał Mariusz Szczygieł, Kinga Rusin czy Maciej Stuhr. Apel osób z kultury i sztuki odniósł sukces i Sting odwołał koncert.
Czytaj też:
Ogrom dobrych nowości na HBO Max w kwietniu. To pełna lista premier