Po latach milczenia Lynne Ramsay wraca z filmem, o którym mówi się, że to najbardziej intensywny portret kobiety na granicy wytrzymałości od czasów „Musimy porozmawiać o Kevinie". Jennifer Lawrence i Robert Pattinson grają tu małżeństwo uwięzione w cichym piekle domowych rytuałów. Ich historia to emocjonalny nokaut – piękny, brutalny i boleśnie prawdziwy.
Jennifer Lawrence jakiej jeszcze nie widzieliśmy
„Zgiń, kochanie" to przede wszystkim film Jennifer Lawrence. Aktorka, która w ostatnich latach coraz częściej angażuje się w projekty autorskie (m.in. poprzez swoją wytwórnię Excellent Cadaver), daje tu popis odwagi i emocjonalnej szczerości. „To rola, dla której warto wrócić do kina" – napisał magazyn Time. „Lawrence jest wulkanem emocji, jednocześnie potrafi być piękna, przerażająca i zupełnie naga w swojej prawdzie"- dodaje The Guardian. Na ekranie partneruje jej Robert Pattinson, po raz kolejny udowadniając, że stawia na ambitne i nieoczywiste projekty. W filmie oprócz Lawrence i Pattisona zagrali też Sissy Spacek, Nick Nolte czy LaKeith Stanfield.
Thriller roku? Nadchodzi mocne kino z hollywoodzką obsadą
Grace (Jennifer Lawrence) i Jackson (Robert Pattinson) wprowadzają się do położonego na odludziu domu, by wkrótce powitać na świecie swoje pierwsze dziecko. Nowe życie okazuje się dużo trudniejsze niż oczekiwali. Spędzająca długie dni jedynie z dzieckiem, Grace zaczyna przejawiać coraz dziwniejsze zachowania. Niekontrolowane fale pożądania, irracjonalnego lęku czy nawet agresji, wprowadzają w życie rodzinne coraz większy chaos. W miarę, jak rzeczywistość Grace ustępuje miejsca dzikim fantazjom, staje się jasne, że dzieje się z nią coś bardzo niepokojącego.
„Zgiń, kochanie" trafi do polskich kin 12 grudnia 2025 roku. Dystrybutorem jest Monolith Films.
Czytaj też:
Ten thriller to ukryty diament Netfliksa. „Klimat można kroić nożem”Czytaj też:
HBO Max opowie o śmierci polskiej Miss. Została brutalnie zamordowana