Najważniejsza nagroda tegorocznego wydarzenia, Złote Lwy, trafiła do filmu „Zielona granica” w reżyserii Agnieszki Holland. Nagrodę odebrali producenci filmu Marcin Wierzchosławski i Maria Blicharska-Lacroix wraz z ekipą filmu. Nową nagrodę festiwalu, Szafirowe Lwy, za zwycięstwo w sekcji konkursowej Perspektywy, przyznano produkcji „Rzeczy niezbędne”. Statuetkę odebrały Kamila Tarabura, reżyserka i scenarzystka filmu, oraz współscenarzystka i aktorka Katarzyna Warnke.
Złote Lwy dla „Zielonej granicy"
Nagrodzona Specjalną Nagrodą Jury na 80. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, „Zielona granica" to opowieść o tym, że każdy z nas może nieoczekiwanie znaleźć się w sytuacji granicznej i zostać zmuszony dokonywać wyborów pomiędzy dobrem a złem.
Po przeprowadzce na Podlasie psycholożka Julia (Maja Ostaszewska) staje się mimowolnym świadkiem i uczestnikiem dramatycznych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Świadoma ryzyka i konsekwencji prawnych, przyłącza się do grupy aktywistów pomagających uchodźcom, którzy koczują w lasach w strefie objętej stanem wyjątkowym. W tym samym czasie uciekająca przed wojną domową syryjska rodzina i towarzysząca jej nauczycielka z Afganistanu, nie wiedząc, że są narzędziem politycznego oszustwa białoruskich władz, próbują przedostać się do granic Unii Europejskiej. W Polsce los zetknie ich z Julią oraz młodym pogranicznikiem Janem (Tomasz Włosok). Rozgrywające się wokół wydarzenia zmuszą ich wszystkich do postawienia sobie na nowo pytania – czym jest człowieczeństwo?
W obsadzie filmu znaleźli się m.in.: Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Piotr Stramowski, Jaśmina Polak, Marta Stalmierska, Agata Kulesza, Maciej Stuhr i Magdalena Popławska oraz zagraniczni aktorzy – Jalal Altawil, Behi Djanati Atai, Mohamad Al Rashi, Dalia Naous i Joely Mbundu.
Scenariusz filmu jest wspólnym dziełem Agnieszki Holland, reżyserki Gabrieli Łazarkiewicz-Sieczko oraz pisarza Macieja Pisuka (scenarzysty „Jesteś Bogiem"). Za zdjęcia do filmu odpowiada ceniony operator Tomasz Naumiuk.
Film „Zielona granica” dostępny jest już na VOD – oglądać można go między innymi na Playerze, Canal+ Online czy TVP VOD.
Szafirowe Lwy dla filmu „Rzeczy niezbędne"
Jak wydarzenia z dzieciństwa wpływają na nasze dorosłe życie? Jak dotrzeć do najpilniej strzeżonych rodzinnych tajemnic? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Kamila Tarabura – nagrodzona na Warszawskim Festiwalu Filmowym reżyserka, twórczyni m.in. gorąco przyjętego przez krytyków serialu „Absolutni debiutanci" – w swoim pełnometrażowym debiucie fabularnym. „Rzeczy niezbędne" to opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, inspirowana poruszającym reportażem „Mokradełko" Katarzyny Surmiak-Domańskiej, której bohaterkami są Ada i Roksana, grane przez Dagmarę Domińczyk, polską gwiazdę światowego hitu „Sukcesja", i Katarzynę Warnke, która jest także współautorką scenariusza. Opiekę artystyczną nad projektem objęła Agnieszka Holland.
W ręce Ady, mieszkającej w Hamburgu uznanej dziennikarki, trafia tajemnicza przesyłka. To książka ze spisanymi pod pseudonimem wspomnieniami kobiety molestowanej w dzieciństwie przez ojca, z imienną dedykacją dla Ady. Dziennikarka decyduje się na spotkanie z autorką, którą okazuje się jej dawna szkolna koleżanka – Roksana. Razem wyruszają w podróż do miasteczka, gdzie dorastały, aby skonfrontować się z matką Roksany, niemym świadkiem jej dziecięcego piekła. Na miejscu okazuje się jednak, że matka twardo strzeże rodzinnych tajemnic, utrzymując obraz idealnego męża i rodziny. Ada postanawia opisać tę skomplikowaną i intrygującą historię w reportażu, choć dla niej, tak naprawdę, temat Roksany nie jest tym najważniejszym w podróży. Sama też musi rozliczyć się̨z demonami przeszłości – to one nie pozwalają jej pójść naprzód w relacji z partnerem, z którym jest w zaawansowanej ciąży. Emocje między bohaterkami zagęszczają się, a Adzie coraz trudniej zachować dystans i ocenić, co jest kłamstwem, a co prawdą.
„Rzeczy niezbędne" obejrzeć można w kinach od 27 września.
Czytaj też:
Polski film rządzi na Netflix. Ale po piętach depcze mu hollywoodzki fenomenCzytaj też:
Holland ostro zrecenzowała Tuska podczas festiwalu w Gdyni. „Ten ból wciąż trwa”