Premiery kinowe w piątek 13. Sprawdzamy repertuar

Premiery kinowe w piątek 13. Sprawdzamy repertuar

„Wilcze stado”
„Wilcze stado” Źródło: Contents G
W piątek 13 w polskich kinach premierę ma aż osiem nowych filmów, w tym wyczekiwana produkcja Guya Ritchiego „Gra fortuny”. Sprawdźcie, co jeszcze obejrzycie.

„Gra fortuny”

Superszpieg Orson Fortune i jego zespół najlepszych agentów rekrutują gwiazdę filmową Hollywood, Danny’ego Francesco, aby pomógł im w tajnej misji powstrzymania miliardera, pośrednika zbrojeniowego Grega Simmondsa, przed sprzedażą śmiercionośnej nowej technologii broni, która grozi zakłóceniem porządku na świecie. 

„M3GAN”

Pracownik firmy produkującej zabawki buduje lalkę imitującą człowieka, która zaczyna prowadzić samodzielne życie.

„Lunana. Szkoła na końcu świata”

To pierwsza produkcja z Bhutanu nominowana do Oscara. Reżyser Pawo Choyning Dorji nakręcił film będący afirmacją prostego życia w zgodzie z prawami natury. 
Mieszkający w stolicy Bhutanu Ugyen ma jasno sprecyzowany plan na życie. Mężczyzna marzy o karierze piosenkarza i w tym celu planuje wyjechać do Australii. Zanim jednak będzie mógł to zrobić, musi odbyć ostatni rok rządowej służby nauczycielskiej. 
Decyzją przełożonych trafia do najbardziej odległej wiejskiej szkoły. Położone na wysokości pięciu tysięcy metrów miejsce nie ma nic wspólnego z wygodnym życiem, jakie do tej pory prowadził. Nie ma tam elektryczności, brakuje jakichkolwiek materiałów edukacyjnych, a w klasie, w której ma prowadzić zajęcia, obok swoich podopiecznych spotkać może… yaka. 
Choć początkowo Ugyen chce jak najszybciej stamtąd uciec, zaangażowanie młodych uczniów, ale też serdeczność i niesamowita siła mieszkańców wioski sprawiają, że zaczyna zmieniać opinie o tym wyjątkowym miejscu...

„Godland”

Przebój festiwalu w Cannes, najnowszy film Hlynura Pálmasona („Biały, biały dzień”) to wirtuozerski popis reżyserii, przepiękne sfilmowane kino drogi, błyskotliwe i pełne czarnego humoru. Spektakularne, dramatyczne, a przy tym kapryśne pejzaże Islandii na bieżąco referują nam stan ducha bohaterów: wizualizują surowość zasad, portretują zlodowacenia duszy, zapowiadają spiętrzenie konfliktów. Przez zimne strumienie, nagie skały i szmaragdowe mchy zmierza ku nowej parafii luterański ksiądz Lucas (Elliott Crosset Hove). Młodemu Duńczykowi towarzyszy lokalny przewodnik Ragnar (Ingvar Sigurðsson). Od początku ich relacja pełna jest napięć, bowiem kapłan ma misję i pasję kolonizatora, którym starzec uparcie się przeciwstawia. Godland jest filmem o kamienistej drodze życia, samotności i relacjach z Bogiem. Ale także o artyście, który zamraża i utrwala życie na szklanych negatywach – zupełnie jak lodowiec.

„Wilcze stado”

 Grupa koreańskich skazańców na mocy ekstradycji jest transportowana z Filipin do ojczyzny. Kryminaliści z eskortującymi ich policjantami wsiadają na pokład wielkiego kontenerowca. Sytuacja wymyka się spod kontroli, a oswobodzeni bandyci zaczynają metodycznie masakrować funkcjonariuszy. Jednak ani jedni, ani drudzy nie mają pojęcia, że prawdziwe niebezpieczeństwo czyha na nich pod pokładem. Pływające piekło, z którego nie da się uciec.

„Ślub doskonały”

Ten ślub nie zapowiadał się najlepiej już od samego początku. Panna młoda (Aleksandra Adamska) jest w ciąży, a jej zaborcza mamusia (Ewa Kasprzyk) nie chce słyszeć o prawdziwym ojcu dziecka. Pan młody (Adam Woronowicz) w zasadzie nie zna swojej przyszłej żony, a do ożenku został zmuszony wymownym szantażem przez przyszłą teściową. Gdy nastaje dzień ślubu, rusza lawina zdarzeń. Pan młody budzi się w apartamencie dla nowożeńców z gigantycznym bólem głowy po hucznym wieczorze kawalerskim, u boku nieznajomej kobiety. Do drzwi rozlega się pukanie, trzeba działać szybko i ukryć kochankę w łazience. Całe szczęście to tylko drużba (Piotr Głowacki). Niestety chwilę później do tego samego pomieszczenia wpada przyszła panna młoda wraz ze swoją mamusią. Jeżeli obaj panowie chcą wyjść cało z tej niewygodnej sytuacji – muszą szybko wymyślić alternatywną wersję wydarzeń. To jednak tylko pogarsza sprawę, bo z każdego kolejnego kłamstwa wpadają w następne. Wkrótce okaże się, że tu każdy ma coś do ukrycia. Ten dzień zaczyna niebezpiecznie zapowiadać się jak największa katastrofa w życiu przyszłej teściowej, teścia, świadka, wedding planerki i wszystkich dookoła. Opresja w jakiej się znaleźli i wyjście z niej cało, wydawać się będzie niemożliwą woltą. A nawet jeśli im się uda, będzie to tylko sekunda ciszy przed burzą i preludium do tego, co jeszcze ich czeka. Jedno wydaje się pewne: o tym ślubie jeszcze długo będzie się mówić. Tylko pytanie… czy tak, jak chciała mamusia?

„Zamek”

 Monika jest trzynastolatką, która niedawno przeprowadziła się z matką pianistką i babką z Litwy do Dublina. Dziewczynka marzy o zostaniu muzykiem. W końcu udaje jej się zagrać z matką na lokalnym pogrzebie, a po występie kobiety zostają zaproszone przez tajemniczego, starszego impresario do zagrania na deskach popularnego "Zamku". Matka Moniki jest jednak realistką i nie bacząc na marzenia córki, decyduje się sprzedać jej instrument. Nastolatka nie daje za wygraną i postanawia zawalczyć o swoją przyszłość.

„Yuku i magiczny kwiat”

Myszka Yuku mieszka z rodziną w piwnicach wielkiego zamku. Pewnego dnia dowiaduje się, że jej babcia potrzebuje magicznego kwiatu z Himalajów. Rozwiązanie jest proste – trzeba ruszyć w drogę i go znaleźć! W lesie zdającym się nie mieć końca można się zgubić, a wszędzie czyhają dzikie zwierzęta. Yuku ma jednak silną motywację, żeby trafić do oddalonych szczytów. Nieoczekiwaną pomocą dla myszki będą piosenki grane na ukulele i zagadki, które usłyszała w zamkowych piwnicach. Dzięki nim po jej stronie staną Lis i Lisica, a także Królik. Najgroźniejszy rywal, czyli Wilk pilnujący gór, może okazać się nie taki straszny, jak go malują! Czy Yuku uda się pomóc babci i znaleźć magiczny kwiat?
Czytaj też:
Co nowego obejrzymy w weekend na Netflix? Lista premier
Czytaj też:
QUIZ. Wygrałbyś milion w „Milionerach”? Te pytania padły w finale

Źródło: WPROST.pl