Sarandos przemawiał podczas panelu „Future of Entertainment” na konferencji w Cannes Lions, gdzie otrzymał nagrodę Człowieka Roku. Już w kwietniu tego roku Netflix ogłosił, że zaoferuje subskrybentom tańszy abonament z reklamami, po tym, jak firma straciła „rok do roku” aż 200 tysięcy subskrybentów. Platforma podała również, że przewiduje, iż w trwającym drugim kwartale br. straci kolejne 2 mln subskrybentów. To gigantyczny cios dla Netflixa, który w ostatnim czasie rósł o 25 mln użytkowników rocznie.
Zagraniczne media podawały wówczas, że przedstawiciele Netfliksa prowadzą rozmowy w sprawie wprowadzenia reklam z firmami takimi jak Google, NBCUniversal i ROKU. Krążyły też pogłoski, że Netflix kupi ROKU, jednak Sarandos uciął je podczas ostatniej konferencji. – Nie wiem, skąd się to wzięło – zapewnił.
Na Netflix pojawią się reklamy
Jeżeli chodzi o reklamy Sarandos nie potwierdził, że Netflix zaangażowany jest już w jakiejś konkretne partnerstwo, jednak przyznał, że prowadzi rozmowy ze „wszystkimi, którzy mają coś do zaoferowania”. Zapewnił jednocześnie, że nawet jeżeli nastąpią pewne zmiany, ludzie mogą być pewni jednego – Netflix wciąż będzie liderem, jeżeli chodzi o dobór treści.
– Piękno tego polega na tym, że ludzie mają bezpośredni związek z treścią. Twój ulubiony program jest dla ciebie bardzo cenny, więc bardzo ważne jest dla nas to, aby go dobrze tworzyć. Mamy 20 gatunków treści, a co miesiąc przeciętny widz ogląda sześć z nich. To dużo, ale nie wszystko będzie dla ciebie. Nie chodzi o objętość, chodzi o różnorodność – podkreślił Sarandos.
Czytaj też:
Filmy i seriale Marvela na Disney+. W jakiej kolejności je oglądać? Podpowiadamy