W marcu tego roku w wywiadzie dla „Metropolia Bydgoska”, starający się wówczas o urząd prezydenta Bydgoszczy Łukasz Schreiber, ogłosił, że zdecydował się rozstać ze swoją żoną Marianną, z którą ma 8-letnią córkę Patrycję. Podobno cała sytuacja była dla Marianny Schreiber zaskoczeniem, a o rozstaniu dowiedziała się z mediów. Choć na początku nie chciała rozmawiać z dziennikarzami, szybko skomentowała sprawę w mediach społecznościowych. Opublikowała nagranie, na którym pokazała, jak zalewa się łzami i wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że ze względu na dobro ich dziecka nie zamierza prać publicznie brudów. Mimo to, później wielokrotnie wypowiadała się w tej sprawie.
— Nasze drogi gdzieś tam się rozchodziły, tak? Te opinie ludzi na nasz temat, to pisanie do mojego męża, że „twoja żona to i tamto”, nagabywanie... Myślę, że mój mąż tego po prostu nie dał rady udźwignąć. A druga sprawa to też ta poprawność polityczna jest najbardziej taka druzgocąca w tym wszystkim, bo tak naprawdę co ja złego zrobiłam? Walczę we freakach, w których zaraz będzie walczył Tomek Adamek, w których są mistrzowie olimpijscy, piłkarze. Zachowałam się jak patologia? No nie. Gdzieś tam wybrałam inną drogę i przez to czuję, jakbym straciła kawałek siebie. Niby z jednej strony tutaj siedzę, wiele osób może powiedzieć, że wyglądam atrakcyjnie, a ja czuję, jakbym nie miała nogi albo ręki — mówiła w jednym z wywiadów.
Marianna Schreiber reaguje na zdjęcia swojego męża z inną kobieta: Nie wiem, czy mam na to siłę
Od jakiegoś czasu Marianna Schreiber układa sobie życie na nowo. Wciąż jednak była para nie ma ze sobą rozwodu. Teraz po raz kolejny celebrytka poczuła się dotknięta, po tym, jak „Fakt” zrelacjonował spotkanie Łukasza Schreibera z „tajemniczą brunetką”. Ma to być 32-letnia Katarzyna Siembida, radczyni prawna, która ukończyła też szkołę aktorską AktorStudio i grała w filmie Patryka Vegi „Niewidzialna ręka”. Polityk w rozmowie z dziennikiem zapewnił, że było to spotkanie biznesowe.
– Spotkałem się na krótkiej kawie w centrum Warszawy po zakończeniu posiedzenia Sejmu z dwiema prawniczkami w dwóch różnych sprawach, z których jedna jest radną z Bydgoszczy. Posłowie nie mają swoich biur w stolicy, więc muszę korzystać z miejsc publicznych – powiedział.
To jednak nie uspokoiło Marianny Schreiber. – Kochani... Już wszystko wiem w sprawie tych zdjęć i relacji – czytamy. – Jestem załamana. Nie wiem, czy mam jako kobieta siłę na to wszystko. (...) Jeżeli ktoś z Was zna dobrze centrum Warszawy i wie, co to jest za budynek i gdzie się znajduje – będę bardzo wdzięczna za informacje – dodała, publikując fotki swojego męża z kobietą. Poprosiła też za pośrednictwem mediów społecznościowych, aby internauci nie pisali jej już na ten temat hejterskich komentarzy, ponieważ „nie może tego znieść”.
Czytaj też:
49. festiwal filmowy w Gdyni. Szafirowe Lwy dla filmu z aktorką znaną z „Sukcesji”Czytaj też:
Afera w sieci po „Roztańczonym PGE Narodowym”. Polacy oburzeni szczególnie jednym występem