Mówiła, że „przypier****” Magdzie Gessler. Uczestniczka „Kuchennych rewolucji” znów budzi emocje

Mówiła, że „przypier****” Magdzie Gessler. Uczestniczka „Kuchennych rewolucji” znów budzi emocje

„Kuchenne rewolucje”
„Kuchenne rewolucje” Źródło: Facebook / Kuchenne Rewolucje
Odcinek „Kuchennych rewolucji” z 2017 roku znów wywołał skrajne emocje widzów. Pamiętacie Justynę z „Le Papillon Noir”, która groziła zaatakowaniem Magdy Gessler?

Produkcja „Kuchennych rewolucji” przypomniała jeden z najbardziej kontrowersyjnych odcinków programu. Wideo, zamieszczone w mediach społecznościowych, nakręcone w 2017 roku, podczas nieudanej rewolucji w lokalu „Le Papillon Noir” w Katowicach, zebrało już setki komentarzy. Wszyscy, którzy jeszcze nie widzieli skrótu głośnego epizodu, przecierają oczy ze zdziwienia. Trudno uwierzyć, że właścicielka restauracji tak zachowała się w stosunku do Magdy Gessler i swojej załogi. Ale od początku...

Najmocniejszy odcinek w historii „Kuchennych rewolucji”. Co działo się w restauracji „Le Papillon Noir”?

Magda Gessler w „Le Papillon Noir” pojawiła się w 2017 roku i wprowadziła menu na bazie kuchni francuskiej. Były w nim m.in. żabie udka czy duszone ślimaki, które okazały się zbyt odważnymi daniami dla wielu ludzi. Właścicielka restauracji, Justyna, od początku nie była optymistycznie nastawiona do zmian, jakie wprowadzała w jej lokalu Gessler. W końcu doszło między nimi do ostrej wymiany zdań, a wszystko przez to, że właścicielka poszła do domu się przebrać, gdy restauratorka i ekipa przygotowywali dania na kolację.

Justyna w końcu opuściła swoją restaurację i zamknęła się w samochodzie ze swoimi znajomymi. Tam namawiała swojego kolegę, aby wyprosił Gessler z restauracji, mówiła też, że „zaraz nie wytrzyma i jej przyp*******”. „Ona sobie zrobiła moim kosztem takie show, że to się w głowie nie mieści” – mówiła. Gessler w końcu opuściła restaurację, zostawiając za sobą niewdzięczną właścicielkę i zdumionych pracowników.

facebook

Wszystkie z tych sytuacji możemy obejrzeć w skrócie odcinka, który został przypomniany na Facebooku. „Czy to był najmocniejszy odcinek w historii?” – pyta produkcja. Wszystko wskazuje na to, że wciąż u wielu widzów cała sytuacja wywołuje skrajne emocje. Pod postem pojawiły się setki wpisów.

„To nie jest normalne zachowanie”; „Dziwię się pani Gessler że tyle wytrzymała, ja bym po 5 minutach zakończyła rewolucję”; „Wieśniara udawała gwiazde i popisywała się przed znajomymi”; „Co za beznadziejna baba”; „Ta kobieta to jakieś nieporozumienie. Brak klasy i wychowania”; „Żal na to patrzeć”; „Zrobiła sobie antyreklamę” – piszą internauci.

Uczestniczka „Kuchennych rewolucji” zaatakowała partnera nożem. Potem było już tylko gorzej...

O kobiecie było głośno także rok temu. W sierpniu została zatrzymana przez policję po tym, jak jej 44-letni partner wezwał pomoc. Justyna miała być wobec niego agresywna i zaatakować go nożem. Na miejscu okazało się, że 42-letnia kobieta jest pod wpływem alkoholu i awanturuje się. Znieważyła policjantów, a jednego z nich uderzyła w twarz. Na szczęście skończyło się na draśnięciu nożem na ręce.

Kobieta miała mieć 2 promile alkoholu i została zatrzymana. Funkcjonariusze przekazali też, że w trakcie jazdy na policyjny „dołek”, właścicielka restauracji miała w radiowozie dokonać „nieobyczajnego wybryku”.

Ostatecznie partner kobiety nie zdecydował się złożyć zawiadomienia o ugodzeniu nożem.

Czytaj też:
Jeden z najlepszych filmów ostatnich lat trafił właśnie na Netflix. Dlaczego powinieneś go obejrzeć?
Czytaj też:
Te filmy i seriale najchętniej oglądają Polacy. Netflix pokazał statystyki

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl