„Poznajcie naszego nowego kierownika. Wymagający łobuz” – napisała ekipa programu „Nasz Nowy Dom”, zamieszczając zdjęcie zaniedbanego kota. Stanem zwierzaka zainteresowali się internauci. „Cierpi na nosówkę i choć jest leczony przez rodzinę, jego rokowania są niestety bardzo złe. Ale cieszymy się, że choć w małym stopniu mogliśmy poprawić jego życie. Dziękujemy, że jesteście czujni i że Wam zależy” – odpowiedziano.
Głos zabrała Fundacja Serce dla Zwierząt w Warszawie, gdzie trafił zwierzak z Lublina. „Serio? Rodzina leczy kota? Kot trafił do nas w agonalnym stanie, jeszcze w trakcie nagrywania programu. Jesteśmy zdruzgotani, zniesmaczeni tym, jak traktujecie zwierzęta” – zaznaczyli. Dodali, że „Karolek jest nadal w trakcie leczenia, pomimo że był już blisko przejścia za Tęczowy Most”. Jak czytamy, kot był „brudny, skołtuniony, wychudzony, niewykastrowany, pełen pcheł i kleszczy oraz niemiłosiernie głodny”.
„Nasz Nowy Dom”. Architekt zabrał głos ws. kota w stanie agonalnym
W rozmowie z „Super Expressem” głos zabrał architekt, który był na miejscu podczas nagrywania odcinka. – Atak ze strony Fundacji Serce dla Zwierząt jest bardzo niesprawiedliwy, bo nie zostawiliśmy kota bez pomocy. Jeszcze w trakcie nagrań, ostatniego dnia, kot trafił pod ich opiekę, zresztą sam pomagałem go szukać paniom z Fundacji. Faktycznie kot pojawiał się w okolicach budowy, ekipa o niego dbała, dokarmialiśmy go – powiedział Maciej Pertkiewicz.
– To wszystko działo się w styczniu i z naszego punktu widzenia myśleliśmy, że kot otrzymał odpowiednią opiekę. Jeśli potrzebuje wsparcia, bo nadal choruje, to chętnie przekażemy środki na leczenie z naszej strony – dodał architekt. Zapewnił, że ekipa programu „Nasz Nowy Dom” uratowała wiele zwierząt, w tym on sam przygarnął jednego kota. – Nie wiem, jaki cel był w tym publicznym ataku na nas – podsumował Pertkiewicz.
Czytaj też:
Cztery ciche problemy Schroniska „na Paluchu”. Zbyt gwałtowna rewolucja?Czytaj też:
Katarzyna Dowbor wraca do zwolnienia z Polsatu. „Edward Miszczak upokarzając kogoś lubi mieć widownię”