Kot w stanie agonalnym w „Nasz Nowy Dom”. Architekt odpiera zarzuty fundacji

Kot w stanie agonalnym w „Nasz Nowy Dom”. Architekt odpiera zarzuty fundacji

Kot Karolek
Kot Karolek Źródło:Facebook / Fundacja Serce dla Zwierząt
Architekt, który był na miejscu podczas nagrywania odcinka z zaniedbanym kotem stwierdził, że „atak ze strony Fundacji Serce dla Zwierząt jest bardzo niesprawiedliwy”. Maciej Pertkiewicz dodał, że „jeśli fundacja potrzebuje wsparcia, bo kot nadal choruje, to chętnie przekażą środki na leczenie”.

„Poznajcie naszego nowego kierownika. Wymagający łobuz” – napisała ekipa programu „Nasz Nowy Dom”, zamieszczając zdjęcie zaniedbanego kota. Stanem zwierzaka zainteresowali się internauci. „Cierpi na nosówkę i choć jest leczony przez rodzinę, jego rokowania są niestety bardzo złe. Ale cieszymy się, że choć w małym stopniu mogliśmy poprawić jego życie. Dziękujemy, że jesteście czujni i że Wam zależy” – odpowiedziano.

Głos zabrała Fundacja Serce dla Zwierząt w Warszawie, gdzie trafił zwierzak z Lublina. „Serio? Rodzina leczy kota? Kot trafił do nas w agonalnym stanie, jeszcze w trakcie nagrywania programu. Jesteśmy zdruzgotani, zniesmaczeni tym, jak traktujecie zwierzęta” – zaznaczyli. Dodali, że „Karolek jest nadal w trakcie leczenia, pomimo że był już blisko przejścia za Tęczowy Most”. Jak czytamy, kot był „brudny, skołtuniony, wychudzony, niewykastrowany, pełen pcheł i kleszczy oraz niemiłosiernie głodny”.

„Nasz Nowy Dom”. Architekt zabrał głos ws. kota w stanie agonalnym

W rozmowie z „Super Expressem” głos zabrał architekt, który był na miejscu podczas nagrywania odcinka. – Atak ze strony Fundacji Serce dla Zwierząt jest bardzo niesprawiedliwy, bo nie zostawiliśmy kota bez pomocy. Jeszcze w trakcie nagrań, ostatniego dnia, kot trafił pod ich opiekę, zresztą sam pomagałem go szukać paniom z Fundacji. Faktycznie kot pojawiał się w okolicach budowy, ekipa o niego dbała, dokarmialiśmy go – powiedział Maciej Pertkiewicz.

– To wszystko działo się w styczniu i z naszego punktu widzenia myśleliśmy, że kot otrzymał odpowiednią opiekę. Jeśli potrzebuje wsparcia, bo nadal choruje, to chętnie przekażemy środki na leczenie z naszej strony – dodał architekt. Zapewnił, że ekipa programu „Nasz Nowy Dom” uratowała wiele zwierząt, w tym on sam przygarnął jednego kota. – Nie wiem, jaki cel był w tym publicznym ataku na nas – podsumował Pertkiewicz.

Czytaj też:
Cztery ciche problemy Schroniska „na Paluchu”. Zbyt gwałtowna rewolucja?
Czytaj też:
Katarzyna Dowbor wraca do zwolnienia z Polsatu. „Edward Miszczak upokarzając kogoś lubi mieć widownię”