The Rolling Stones powrócili w wielkim stylu. Po dwóch singlach, które zapowiadały krążek, wreszcie trafił na rynek. Ponadto okazuje się, że materiału jest tak dużo, że artyści nie wykluczają kolejnego albumu.
The Rolling Stones wrócili gry
Pierwszy singiel promujący płytę „Hackney Diamonds” The Rolling Stones „Angry” został przyjęty przez fanów legendarnej grupy przyjęty więcej niż dobrze. Tak jak teledysk do niego, w którym główną rolę gra Sydney Sweeney, widzom znana z takich produkcji jak „Euforia”, „Biały Lotos”, „Opowieści podręcznej”. Podobnie było z drugim kawałkiem, w którym gościnnie zaśpiewała Lady Gaga i Stevie Wonder.
The Rolling Stones wydali nową płytę „Hackney Diamonds”
20 października 2023 roku światło dzienne wreszcie ujrzał album, który składa się z 12 piosenek. To pierwsza współpraca muzyków z urodzonym w Nowym Jorku producentem i muzykiem Andrew Wattem – trzydziestokilkuletnim laureatem nagrody Grammy. Możliwe, że to właśnie ta zmiana tchnęła w twórczość powiew świeżości i energii. Na płycie poza Lady Gagą gościnnie pojawił się Elton John i Paul McCartney.
Chociaż przez ostatnie lata Stonesi mieli problem z motywacją i wydaniem czegoś nowego, to w przypadku tych utworów poszło błyskawicznie. Muzycy wyznali, że umówili się na dwie sesje i podczas każdej z nich nagrali po kilka numerów. – Świetnie się bawiliśmy w trakcie nagrań. Po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że dokądś zmierzamy, sprawnie nam szło, więc nagrywaliśmy po dwa-trzy utwory dziennie. Nagrywaliśmy dwa, by potem wypróbować trzeci, który mogliśmy zarejestrować już następnego dnia – powiedział Mick Jagger.
Dodał, że jego zdaniem całość zamknęli w trzy tygodnie. Poza dwunastoma piosenkami, które trafiły na tę spójną płytę, muzykom zostało jeszcze 11. The Rolling Stones zawsze słynął z tworzenia w studiu zapasów, ale tym razem toczą się poważne rozmowy, czy nie powstanie z tego kolejny krążek.
Jak się okazało, muzycy przyznali, że to, co zmotywowało ich najbardziej to... deadline. – Czapki z głów dla Micka za dociśnięcie terminu. Powiedział nam: Dalej, chłopaki, po prostu musimy coś zrobić. Nieważne, co zrobimy, ale musimy mieć płytę. Odparłem mu: Dobra. Nie owijajmy w bawełnę. Masz dużo pomysłów na to, co chcesz zaśpiewać, róbmy to. Facet miał naprawdę dużo w zanadrzu – zdradził Keith Richards.
Czytaj też:
Mick Jagger kolejny raz się zaręczył. Muzyk, który jest już pradziadkiem związał się z 44 lata młodszą kobietąCzytaj też:
Na ich płytę czeka cały świat. „Wciągali ludzi w nałogi i szalone zabawy”