Monika Mrozowska zdradziła kwotę alimentów, które dostaje. „Nie, nie pomyliłam się z zerami”

Monika Mrozowska zdradziła kwotę alimentów, które dostaje. „Nie, nie pomyliłam się z zerami”

Monika Mrozowska
Monika Mrozowska Źródło: Facebook / Monika Mrozowska
Monika Mrozowska odpowiedziała fance, która zastanawiała się skąd celebrytka bierze fundusze na podróże, skoro jest samodzielną mamą. Gwiazda podała kwotę alimentów.

Monika Mrozowska największą popularność zdobyła dzięki roli Majki Kwiatkowskiej, najstarszej córki w „Rodzinie zastępczej”. Chociaż nie związała swojego życia z aktorstwem, to wciąż jest bardzo popularna. Wybrała jednak zupełnie inną ścieżkę zawodową.

Monika Mrozowska – czym zajmuje się Majka z „Rodziny zastępczej”?

Monika Mrozowska mimo sporej popularności nie powiązała swojego życia z aktorstwem. Obecnie pisze e-booki związane ze zdrowym trybem życia i nagrywa podcasty. Czasem prowadzi też kulinarne warsztaty dla kobiet. Z przyjaciółkami założyła markę dziecięcą. Głównie jest jednak mamą czwórki pociech. O blaskach i cieniach macierzyństwa opowiada za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

Monika Mrozowska ostro odpowiedziała fance. Zdradziła kwotę alimentów

Tak też było tym razem, kiedy jedna z internautek zapytała ją w komentarzu, skąd bierze pieniądze na tak wiele podróży, skoro jest samodzielną matką. Monika Mrozowska szczerze odpowiedziała i nie tylko podkreśliła, że ciężko pracuje na przyjemności, ale także zdradziła kwotę alimentów, jaką dostaje na dzieci.

„Jestem samodzielną matką z 4 dzieci, z których dwójka dostaje alimenty w łącznej wysokości 1400 zł netto. Nie, nie pomyliłam się z zerami. Pracuję, czasami bardzo ciężko od 25 lat” – napisała gwiazda. W dalszej części postu podkreśliła, że praca jest dla niej szalenie ważna i robi to nie tylko dla pieniędzy, ale także dla przyjemności. „Pracuję po to, żeby mnie i moim dzieciom niczego nie brakowało. Pracuję, bo sprawia mi to przyjemność. Pracuję, bo jest sporo rzeczy, w których jestem bardzo dobra. Pracuję, płacę podatki i nie płaczę, że muszę to robić. Pracuję, bo lubię sprawiać sobie i moim bliskim przyjemność, a przede wszystkim mam cholernie wysokie poczucie odpowiedzialności za moje dzieci. I mam obowiązek dać im poczucie bezpieczeństwa, póki nie staną się dorosłe” – czytamy.

Na koniec szczerego postu dodała, że to „jej »kasa« i będzie z nią robić to, co będę uważać za stosowne”.

instagramCzytaj też:
Skiba padł ofiarą oszustów. „Spreparowali całkowicie zmyśloną historię”
Czytaj też:
Zenon Martyniuk obrzucony jajkami podczas koncertu. Zaprosił sprawcę na scenę

Źródło: Wprost