Viki Gabor ma na swoim koncie liczne sukcesy mimo młodego wieku. Popularność zdobyła dzięki wygranej w 2. edycji „The Voice Kids”, a potem na Eurowizji Junior. Od lat już występuje na scenie i ma stale powiększające się grono fanów. Teraz przygotowała dla nich niemałą gratkę – na platformie TVP VOD można oglądać produkcję „Viki Gabor: Mój świat”. Młoda artystka ujawnia w niej wiele nieznanych dotąd faktów ze swojego życia.
Viki Gabor ujawnia szczegóły swojej choroby
W pierwszym odcinku Viki Gabor mówiła o hejcie. W mediach natychmiast pojawiły się doniesienia o nauczycielu, który miał upokorzyć artystkę. Lawina plotek sprawiła, że Viki Gabor wraz z rodzicami musiała wydawać kolejne oświadczenia i wyjaśniać sprawę. Przy okazji w tle przewijał się temat choroby młodej wokalistki. Ujawniono, że w dzieciństwie cierpiała na tajemniczą przypadłość. – Mam łzy w oczach, gdy mama opowiadała o tym, że dostała ulotkę, jak należy działać z dzieckiem, które ma taką diagnozę, a nie inną – mówiła Viki. Z kolei mama artystki mówiła, że nie chcieli publicznie poruszać tego tematu, by Viki nie była oceniania przez pryzmat choroby.
Dopiero w kolejnym odcinku ujawniono szczegóły. Okazało się, że po narodzinach młoda wokalistka nie słyszała żadnych dźwięków.
– Kiedy Viki przyszła na świat okazało się, że nie będzie słyszeć, taką diagnozę dostaliśmy od lekarzy w Hamburgu. Nie ukrywam, że to był dla mnie cios, ponieważ całe może życie też było muzyką. Viki nie reagowała na żadne bodźce słuchowe, nie było żadnej reakcji słuchowej. Diagnoza lekarzy mówiła nam po prostu, że mamy głuche dziecko – wyznała mama artystki.
Rodzina Viki Gabor była przerażona diagnozą. Nie wiedziała, jak bowiem będzie się komunikować z dziewczynką. Ewelina Gabor wiedziała jednak, że zrobi wszystko, by pomóc swojej córce.
– Podjęliśmy walkę. Postanowiliśmy sobie, że pojedziemy wszędzie, gdzie się da, żeby zawalczyć o słuch Viki. Wróciliśmy do Polski, lekarze w Polsce wpadli na to, że to może być jakiś stan zapalny, może być wydzielina. Po prostu te uszy były zalane ropą, była obawa, że ta ropa może się dostać do mózgu. Vika przeszła zabieg, później długa rehabilitacja, antybiotyki, zastrzyki. Zawsze obawialiśmy się o te uszy, ona jako niemowlę nosiła opaski, czapki, każdy katar powodował infekcję słuchu. Walczyliśmy do trzeciego roku życia o ten słuch. Puszczaliśmy jej muzykę każdego rodzaju – powiedziała Ewelina Gabor.
Czytaj też:
Viki Gabor została upokorzona przez nauczyciela? Jej rodzice zabrali głosCzytaj też:
Quiz z młodych gwiazd. Roksana Węgiel, Sara James i Viki Gabor