Nowa edycja „Love Island” wzbudza niemałe emocje wśród widzów. Kolejne osoby odchodzą i pojawiają się na wyspie, a wśród nowych uczestników poznaliśmy m.in. Jaya, czyli Jakuba Wiśniewskiego, który związał się z Olą i już niemal nosił ją na rękach. Nie brakowało romantycznych wyznań i pocałunków. Szybko jednak wyszło na jaw, że Jay być może wszystkich okłamał. W sieci uaktywniła się bowiem niejaka Jessica, która podaje się za jego dziewczynę i udostępniła już mnóstwo dowodów, które świadczą o ich wielomiesięcznej relacji. Teraz Jay tłumaczył się.
„Love Island”. Jay tłumaczy się z afery związanej z jego „dziewczyną”
Produkcja „Love Island” zapewnia, że trzyma „rękę na pulsie” w sprawie Jaya i sprawdza, czy wyspiarz nie kłamie. Teraz w związku z tym prowadząca Karolina postanowiła przepytać Jaya i poznać jego wersję wydarzeń. Zaprosiła uczestnika na rozmowę, która była transmitowana na żywo na Instagramie.
„Nazwałbym to bardziej koleżeństwem, znajomością. To na pewno nie był związek ani relacja.[...] Myślę, że jakoś od listopada spotykaliśmy się. Trwało to dość krótko. W grudniu w sumie jej powiedziałem, że chcę zgłosić się do programu. Także jakby zaznaczyłem, że nie mogę budować relacji. To była luźna relacja. Mamy dużo wspólnych znajomych – wspólne imprezki, jakaś domówka. Wiesz, tam delikatnie zaczęliśmy się bardziej poznawać, no ale w grudniu już mówiłem, że chcę iść do”Love Island„ i też nie mogę budować czegokolwiek. [...] Zaznaczyłem, że jak coś, to tylko na luzie, koleżeńsko. Znajomość i tyle” – zapewniał Jay w rozmowie. – Po powrocie do domu nie chce mieć kontaktu z nią na pewno. Jestem bardzo zawiedziony – powiedział.
Przypomijmy, że Jessica zapewniała, że nie wiedziała o chęci uczestnictwa swojego „chłopaka” w „Love Island”. Na Instgramie twierdziła, że Jay miał jechać do pracy, a ona poznała prawdę przypadkiem. Co jednak ciekawe, Karolina Gilon powiedziała, że produkcja „prześwietliła” dziewczynę i na jaw wyszło, że kilka tygodni wcześniej opowiadała Jayowi o nietypowej sytuacji w brytyjskiej wersji programu. Tam wydarzyła się podobna historia – kobieta przypadkiem dowiedziała się, że jej partner zgłosił się do „Love Island”, a miał wyjechać służbowo. To pomogło jej się wybić w mediach. Jakby tego było mało, to jeszcze Gilon powiedziała, że Jessica sama zgłaszała się do programu!
Tymczasem Jessica nie ustaje w swoich zapewnianiach i publikuje kolejne zdjęcia oraz screeny rozmów. Patrząc na nie, trudno uwierzyć, by parę łączyła faktycznie zwykła znajomość. W rozmowach, które opublikowała dziewczyna, Jay nazywa ją swoją „żonką”, a siebie jej „mężusiem”.
Czytaj też:
Agnieszka z „Love Island” pogardliwie o korzystających z komunikacji miejskiej. „Strasznie obrzydzający”Czytaj też:
„Warsaw Shore” powraca z nowymi twarzami. Kim są debiutanci 18. sezonu?
Jay z „Love Island” tłumaczy się z afery związanej z jego „dziewczyną”. „To była luźna relacja”