Mateusz Damięcki udzielił szczerego wywiadu. „Zawodzę moją żonę non stop”

Mateusz Damięcki udzielił szczerego wywiadu. „Zawodzę moją żonę non stop”

Mateusz Damięcki
Mateusz Damięcki Źródło: Instagram / mateuszdamiecki
Mateusz Damięcki otworzył się na temat rodzicielstwa oraz poszukiwania równowagi między karierą a życiem rodzinnym. – Zaraz się popłaczę – powiedział.

Mateusz Damięcki rzadko mówi o swoim życiu osobistym. W 2018 roku poślubił tancerkę i choreografkę Paulinę Andrzejewską, z którą doczekał się dwóch synów: 5-letniego Franciszka i 2-letniego Ignacego. To drugie małżeństwo celebryty. Wcześniej był związany z aktorką Patrycją Krogulską, jednak rozwiedli się po zaledwie kilkunastu miesiącach.

Mateusz Damięcki udzielił szczerego wywiadu

Mateusz Damięcki był gościem ostatniego odcinka „W moim stylu”, autorskiego programu Magdy Mołek. Gwiazdor nie tylko opowiedział o spektakularnej metamorfozie do filmu „Furioza”, ale także o trudach życia codziennego. Prowadząca zapytała go, jak dba o siebie, o swoje ciało i jak znajduje w życiu balans. To skłoniło 41-latka do gorzkich refleksji, którymi podzielił się z widzami.

– Dla mnie ostatnio nie istnieje filozofia, nie istnieje religia. Balans... Balansu nie posiadam. Nie znoszę improwizacji, a jestem przymuszony do tego, żeby non stop ostatnio improwizować. Nie nadążam za niczym, zawodzę moją żonę non stop – powiedział Damięcki.

Aktor nie ukrywał, że brakuje mu nie tylko czasu, ale także „sześciu rąk i nóg” żeby wszystko załatwić w odpowiednim czasie. – Brakuje nam oddzielnego miejsca w głowie na to, żeby poradzić sobie z tym wszystkim, z czym emocjonalnie nie dajemy sobie rady, wchodząc do domu, w którym panuje rozgardiasz. Wchodząc do naszych notatników, kajetów z rzeczami, których nie zdążyliśmy załatwić wczoraj, przedwczoraj, dwa tygodnie temu, a dochodzą kolejne – tłumaczył.

Mateusz Damięcki szczerze o łączeniu kariery z życiem rodzinnym

W dalszej części rozmowy Mateusz Damięcki dodał, że do kolejnej roli także musi popracować nad swoją formą, dlatego często bywa na siłowni. To zajmuje mu dużo czasu, którego jak już podkreślił ciągle brakuje. Mołek zapytała go, jak daje sobie z tym radę.

– Paulina daje sobie z tym radę, ja sobie nie daję z tym rady. Lecę na autopilocie, który jest opłacony przez produkcję, w której będę brał udział. Zawsze mogę powiedzieć: hej, to jest moja praca, dajcie wy mi wszyscy święty spokój, bo ja jak się nie przygotuję, a to jest część mojej pracy, to nie będzie na prąd, na jedzenie, na benzynę i tak dalej. Coraz mniej mam cierpliwości na to, żeby trzymać gębę na kłódkę i trzymać język za zębami. I używam czasem tego argumentu, gdzie po trzech sekundach od wypowiedzenia tych obrzydliwych słów zaczynam tego strasznie żałować. Nie ma w moim życiu czegoś takiego jak balans. Nie ma czegoś takiego jak spokój. Długo nie będzie. Zaraz się popłaczę... Po prostu to nie istnieje – podsumował Damięcki.

Czytaj też:
„Jeszcze Najman i będzie komplet”. Znów hejt w sieci po ogłoszeniu gwiazd Sylwestra Marzeń TVP
Czytaj też:
Trojanowska wspomina ostatnią rozmowę z Witoldem Pasztem

Galeria:
Mateusz Damięcki o łączeniu kariery z rodzicielstwem
Źródło: WPROST.pl / YouTube