„ Milionerzy” w grudniu goszczą gwiazdy swojej stacji, a wygrane pieniądze celebryci przekazują na konto fundacji TVN. W czwartkowym odcinku zagrały dwie pary: Wojciech Malajkat i Jacek Borusiński oraz Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak, czyli obsada najnowszej części „Listów do M”.. O ile panowie poradzili sobie całkiem dobrze, to druga para się nie popisała. Męski duet doszedł do pytania za 500 tys. zł, jednak aktorzy postanowili nie strzelać i zakończyli grę z 250 tys. zł.
Agnieszka Dygant i Tomasz Karolak nie wygrali w „Milionerach” nawet złotówki
Dużo gorzej poszło Agnieszce Dygant i Tomaszowi Karolakowi. Przy pierwszym pytaniu poradzili sobie koncertowo, ale przy drugim nie było tak łatwo. Hubert Urbański zapytał celebrytów, gdzie najprędzej doświadczymy tego, co Włosi nazywają „dolce far niente”? Do wyboru mieli cztery odpowiedzi: A. na wakacjach; B. w więzieniu; C. u dentysty; D. w pracy.
Okazało się, że żadna z gwiazd nie zna włoskiego, więc zadanie należało do trudnych. Szczególny problem mieli ze słowem niente. Aktor próbował przekonać Dygant do skorzystania z koła ratunkowego, ta się jednak nie zgodziła, a Karolak oddał jej pełną decyzyjność. – Dobra, to strzelajmy! Ja idę za tobą jak w dym – powiedział.
Serialowa Frania Maj zaryzykowała i postawiła na odpowiedź: u dentysty. Urbański nie krył zdumienia. Prawidłowa odpowiedź to na wakacjach, bowiem wspomniany włoski zwrot oznacza słodkie nieróbstwo. – Ale wieś, na drugim pytaniu – podsumował Tomasz Karolak. Tym samym drużyna nie zarobiła dla Fundacji TVN nawet złotówki.
Czytaj też:
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski planują ślub kościelny? „Przed nimi proces stwierdzenia nieważności poprzedniego małżeństwa”Czytaj też:
Z rodzinnego domu Anny Przybylskiej zniknęły jej zdjęcia? Oliwia Bieniuk odpowiada