Pod koniec 2021 roku o tym filmie mówili wszyscy. „Nie patrz w górę” z brawurowymi rolami m.in. Leonardo DiCaprio oraz Meryl Streep stał się numerem jeden zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju. W jednej ze scen produkcji Netfliksa dr Randall Mindy (w tej roli Leonardo DiCaprio) specjalnej reklamie zaleca ludziom, by zadzwonili na podany na ekranie numer telefonu. Dzięki rozmowie z konsultantem Amerykanie mieliby uzyskać spokój ducha mimo, mimo zbliżającej się do Ziemi komety.
Netflix. „Nie patrz w górę” – wpadka twórców?
– W tej chwili miliony z was mają te same wątpliwości i pytania dotyczące zbliżającej się komety. Dlatego właśnie BASH Cellular we współpracy z rządem Stanów Zjednoczonych, tworzy nową, bezpłatną infolinię, aby odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania. I kto wie: może, tylko może jeden z naszych naukowców może być tym przyjacielem, na którym wszyscy potrzebujemy się oprzeć w niepewnych czasach – mówi aktor.
Część bardziej dociekliwych widzów postanowiła zadzwonić pod numer, który pojawił się na ekranie. Jak się okazuje...łączy on z czatem erotycznym. – Witamy na najgorętszej gorącej linii w Ameryce. Faceci, gorące panie czekają, aby z wami porozmawiać. Naciśnijcie 1. Panie, aby porozmawiać z ciekawymi i ekscytującymi facetami za darmo, naciśnijcie 2, aby połączyć się za darmo teraz – usłyszał jeden z fanów filmu Netfliksa.
Nie wiadomo, czy jest to wpadka, czy celowy zabieg twórców filmu.
Netflix. „Nie patrz w górę” – o czym jest?
„Nie patrz w górę” to jeden z największych hitów Netfliksa w ostatnich miesiącach. Film opowiada o studentce astronomii Kate Dibiasky (Jennifer Lawrence) i jej profesorze dr Randallu Mindym (Leonardo DiCaprio), którzy odkrywają, że po systemie słonecznym krąży kometa.
Problem w tym, że znajduje się ona na kursie kolizyjnym z Ziemią. Jakby tego było mało, nikt się nią nie przejmuje. Okazuje się, że ostrzeganie ludzkości przed zabójczym zagrożeniem wielkości Mount Everestu prowadzi do wielu niezręcznych sytuacji.
Czytaj też:
Dlaczego „Nie patrz w górę” wywołuje agresywne, skrajne opinie? Podobnie było z „Jokerem”