Prounijny wiec w Warszawie
Przypomnijmy, w niedzielę 10 października na Placu Zamkowym w Warszawie odbył się prounijny wiec. Manifestację zwołano po tym, jak Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie wniosku premiera o zbadanie wyższości prawa unijnego nad polskim (w wybranych przypadkach). Podobne manifestacje zaplanowano w ponad 100 miastach w kraju, ale to na tę w stolicy wybrali się m.in. czołowi politycy PO. W wydarzeniu brali udział ponadto aktywiści, artyści, dziennikarze i influencerzy. Wśród nich była też córka Donalda Tuska, Katarzyna.
Katarzyna Tusk napisała do ojca, szef PO odpowiedział
Tusk, która 8 tygodni temu na świecie powitała drugą pociechę, wraz z dziećmi i mężem postanowiła przejechać 365 kilometrów, aby brać udział w warszawskim prounijnym wiecu. We wpisie na Instagramie przyznała, że z „dwójką małych dzieci i pracą, miała lepsze pomysły na spędzenie niedzieli”. „Ale cały czas chodziło mi po głowie pytanie: jeśli mi nie będzie się chciało iść na ten marsz to jak mogę oczekiwać aby ktoś inny zrobił to za mnie? Polska nie może zostać sama. Nie chcę aby moje dzieci dorastały poza Europą” – podkreśliła. Dalej zwróciła się już do swojego ojca. „Nie wysłałeś nam osobistego zaproszenia ale nie obrażay się, bo nie przyjechaliśmy tutaj dla Ciebie – nie myśl sobie” – stwierdziła. „Jesteśmy tu dla Twoich wnuków, bo to o przyszłość nowych pokoleń chodzi” – wyjaśniła.
W sekcji komentarzy pojawił się wpis Donalda Tuska. „Ale charakterek! Ciekawe, po kim..”. – odpowiedział szef PO.
Czytaj też:
Ostaszewska ostro do polityków opozycji: To nie jest gra. Opamiętajcie się