Informację o śmierci aktora przekazał Maciej Englert na stronie internetowej Teatru Współczesnego w Warszawie. Jan Pęczek zmarł w poniedziałek 27 lipca po długiej, nieuleczalnej chorobie.
„Był osobą spolegliwą, w prawdziwym znaczeniu tego słowa, można było na nim polegać i jednocześnie ufać, zarówno jako człowiekowi jak i artyście. Skromny, lojalny i ciepły, mimo swojej hardej i dumnej »góralskiej duszy«. Zaangażowałem go w stanie wojennym. Działał aktywnie w opozycji i uciekając z jakiegoś »kotła«, złamał pechowo nogę w kostce, która nie bardzo się chciała zrosnąć, ale rwał się do grania, choć każdy krok sprawiał mu ból, mało kto o tym wiedział, nie rozczulał się nad sobą. Podobnie jak w ostatnich miesiącach zmagań z, jak się okazało nieuleczalną chorobą, potem z niespodziewaną śmiercią żony, jego siła budziła najwyższy podziw i szacunek. Trudno przyjąć wiadomość o śmierci Przyjaciela, nawet jeśli była spodziewana i była wybawieniem, a Jasiek nie miał wrogów” – napisał o swoim przyjacielu Maciej Englert.
Jan Pęczek
Jak Pęczek w 1974 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Był związany między innymi z: Teatrem Ziemi Pomorskiej w Grudziądzu, Teatrem im. Stefana Jaracza w Olsztynie, Teatrem Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach, Teatrem Popularnym w Warszawie. Od 1982 roku był aktorem Teatru Współczesnego i autorem choreografii i ruchu scenicznego w wielu przedstawieniach m. in. „Mistrz i Małgorzata”, „Martwe dusze”, „Wniebowstąpienie”, „To idzie młodość”.
Grał w wielu polskich serialach, w tym produkcjach takich jak: „Zmiennicy”, „Dom”, „Samo życie”, „Na dobre i na złe”, „Pensjonat pod Różą”, „Na wspólnej”, „Barwy szczęścia”, „Kryminalni” czy „Prawo Agaty”.
Był także aktorem dubbingowym. Jego głos możemy usłyszeć w bajkach: „Dzielny mały Toster”, „Scooby-Doo i oporny wilkołak”, „Fantastyczna Czwórka”, „Incredible Hulk” czy „Laboratorium Dextera”.
Czytaj też:
Nie żyje Joey Jordison z zespołu Slipknot. Miał 46 lat