Nie cichnie sprawa dotacji rządowej w ramach Funduszu Wsparcia Kultury dla polskich gwiazd. Chociaż resort kultury podkreślił, że na razie wypłata środków została wstrzymana, inicjatywa nadal budzi ogromne emocje. Antoni Pawlicki postanowił w tej sprawie napisać list do ministra kultury. Zdaniem aktora zrozumiałe jest wsparcie dla samorządowych instytucji kultury czy organizacji pozarządowych. „W większości są finansowane na poziomie 70 proc. i brak możliwości grania koncertów, czy spektakli spowodował dziury w budżetach tych instytucji i przełożył się na drastyczne obniżenie pensji dla zespołów artystycznych” – tłumaczył.
Artysta zastanawiał się w dalszej części listu, jak przypilnować, by otrzymane dofinansowanie trafiło do zespołów artystycznych. „Największe wątpliwości budzi dofinansowanie dla przedsiębiorców, które kierując się zasadą przychodu osiągniętego w roku poprzednim trafiło proporcjonalnie najwięcej do najbogatszych podmiotów. Z jednej strony założenie pobudzenia gospodarki jest słuszne, z drugiej strony dzieje się coś co budzi zrozumiały sprzeciw czyli najbogatsi dostają szanse by stać się jeszcze bogatsi podczas gdy wokół szaleje kryzys” – stwierdził.
Pawlicki: Wielu może się na mnie obrazić
Aktor dodał, że te firmy przy okazji zatrudnią ludzi ale też same staną się największymi beneficjentami tych dofinansowań. „Wyprodukują spektakle, koncerty i projekty za ministerialne pieniądze, a w następnych latach będą je sprzedawać za bilety i zarobią na czysto. Tak, dadzą pracę innym, ale tu powstaje pytanie, czy po roku przerwy nie wystarczy na razie grać tego co już mamy? Czy spragniona kultury na żywo i rozrywki publiczność i tak nie ruszy po bilety? A może MKDNiS powinno zachęcać ludzi do powrotu na koncerty i do teatru jak już pandemia się skończy? Ale najważniejsze! Żeby to było możliwe firmy z branży nie mogą upaść” – podkreślił.
Według aktora, druga część środków z Funduszu powinna trafić do ludzi bezpośrednio. „Ogromna ilość artystów w obliczu pandemii została bez środków do życia, wielu całkowicie utraciło możliwość zarobkowania!! Nie zjadłem wszystkich rozumów, mój projekt na pewno nie jest idealny, wielu może się na mnie obrazić” - podsumował.
Czytaj też:
Sellin zdradził, kto decydował o algorytmie rządowego wsparcia dla artystów