Jak piszą anglojęzyczne portale, wspominane tutaj zdarzenie miało miejsce 30 grudnia. Sprawa jednak dopiero w ostatnich dniach przedostała się do mediów. Należy tu podkreślić, że w większości przekazów mówi się wprost o bohaterstwie Leonardo DiCaprio, choć w rzeczywistości był on jedynie jedną z osób, które wspólnie wynajęły jacht pływający u wybrzeży Wspólnoty Saint-Barthélemy. To terytorium zależne Francji leżące w Małych Antylach (na wschód od Portoryko, na północ od Gwadelupy).
Jak pisze USA Today, łódź DiCaprio i jego znajomych odebrała sygnał od statku wycieczkowego Club Med. Ich jednostka była jedyną w tej okolicy, która mogła podjąć jakiekolwiek poszukiwania. Grupa przyjaciół szybko podjęła słuszną decyzję i – co faktycznie zakrawa na cud – godzinę po zmroku odszukała rozbitka. Media podkreślają, że osoba ta znajdowała się poza burtą przez 11 godzin, a chwilę po jej wyciągnięciu w okolicy rozpętał się spory sztorm.
Czytaj też:
Brad Pitt nazwał swoje życie prywatne „katastrofą”. Pozazdrościł DiCaprioCzytaj też:
Na gali Złotych Globów tylko wegańskie posiłki. DiCaprio chwali organizatorówCzytaj też:
Jak na przestrzeni lat zmieniły się największe gwiazdy Hollywood? Niektórych trudno rozpoznać