Przypomnijmy, w piątek 13 września został wyemitowany pierwszy odcinek nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Jurorzy chwalili uczestników, ale nie zabrakło również gorzkich słów. Iwona Pavlovic miała pewne zastrzeżenia do pracy górnej części ciała Reni Jusis. – Były dwie Reni. Dołem jestem zachwycona. Ale góra... – oceniła jurorka. Pavlovic zachwycała się umiejętnościami tanecznymi Barbary Kurdej-Szatan. – Basiu, nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Nie możecie tak dobrze tańczyć w pierwszym odcinku – powiedziała. Z programem ostatecznie pożegnała się Reni Jusis, która tańczyła z Miszą Stetsiukiem. Zastrzeżenia do pierwszego odcinka miał Żora Korolyov, który wystąpił w trzech edycjach programu.
„Niech wygra Krzysztof Ibisz”
„Nie mogę uwierzyć że jurorzy chwalą dwóch amatorów w jednej parze, którzy udawali że tańczą Cha cha cha. Chyba się jednak nie znam na tańcu. »Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami« idzie na dno niestety. Niech wygra Krzysztof Ibisz”– napisał na Facebooku Żora Koroylov nawiązując do występu Sandry Kubickiej i Adama Adamonisa. Na jego komentarz odpowiedział Wojciech Oświęcimski. „Tancerz w tym tańcu nie był wychwalany tylko przywitany. Dodatkowo zwróć uwagę na to że jury w tym programie ocenia tylko gwiazdę (nie tancerza)” – skomentował mąż Ivony Pavlovic dodając, że pierwszy odcinek zawsze rządzi się „swoimi prawami oraz dużą tolerancją”. „Twoja kobieta i dwaj Panowie pochwalili parę którzy zatańczyli jak inwalidzi i powinni odpaść, a odpada para, która zatańczyła najlepiej w odcinku za Maserem i Rudą. To widać gołym okiem, ale nie my dalej będziemy promować to co ma potencjał, a nie to co już ma klasę i powinno przyjść dalej" – odpowiedział mu Korolyov w jednym z wpisów.
Występ Kurdej-Szatan
Tancerz odniósł się także do występu Barbary Kurdej-Szatan i Jacka Jeschki, których taneczne popisy jury oceniło bardzo wysoko. „Z całym szacunkiem za Tango 29 punktów, słaba choreografia, połowa nie do rytmu i 29 punktów na 30. No nie znam się na tańcu niestety” – napisał Korolyov. Na wpis byłego uczestnika show odpisała zastępczyni dyrektora programowego Polsatu, Katarzyna Wajda. „Czy ja dobrze rozumiem, że te lekceważące komentarze dotyczą Mistrza Europy i Vice Mistrza Świata (Youth), dwukrotnego zwycięzcy Blackpool (U21), 6 krotnego (!!) Mistrza Polski? Mam na myśli Jacka Jeschke, niezwykle utalentowanego Tancerza? Można być sfrustrowanym brakiem zaproszenia do programu, ale te wszystkie zwyczajnie nieprawdziwe komentarze świadczą o piszącym” – napisała Wajda. „Ten komentarz wyszedł niestety od byle kogo, czyli od 3 krotnego mistrza Ukrainy, Mistrza Niemiec, Mistrza Polski, Finalisty mistrzostw Europy i mistrzostw Unii Europejskiej. Na brak talentu nigdy nie narzekałem. Broń Boże, nie jestem sfrustrowany, tylko miałem prawo skomentować niewiarygodnie niesprawiedliwe oceny jury” – odpowiedział ukraiński tancerz.
W kolejnym wpisie Korolyov po raz kolejny odniósł się do komentarza Wajdy podkreślając, że program powinna cechować sprawiedliwość, a nie brak profesjonalizmu. „Czułem się tak, słuchając jurorów jakbym słuchał: Steviego Wondera, Andrea Bocelliego i Pana Stanisława z Warszawy co dał auta Rydzykowi....tylko niestety on już nie żyje” – napisał. Dodał, że jurorzy powinni oceniać taniec, a nie dawać wysokie oceny popularnym uczestnikom. „Popularność pokazują wskaźniki SMS które każda para dostaje od widzów programu, a jurorzy są po to by oceniać merytorycznie taniec” – podkreślił tancerz.
Były uczestnik programu poinformował, że po emisji programu dzwoniło do niego wiele osób, które były zdziwione ocenami wystawianymi przez jury. „Ja skomentowałem krótko: nie znam się chyba na tańcu, śmierdzi tu układami i niesprawiedliwością. To był ostatni komentarz co do wyżej wymienionego programu” – podsumował.
facebookCzytaj też:
Jedna pomyliła kandydatów, inna brała udział w show kulinarnym. Oto uczestniczki programu „Rolnik szuka żony”