Jak przypomina Financial Times, włoskie porty są zamknięte dla organizacji pozarządowych odkąd Matteo Salvini doszedł do władzy w ubiegłym roku. Nowe rygorystyczne prawo wprowadzone przez jego rząd umożliwia nakładanie na okręty ratujące i poszukujące migrantów grzywny w wysokości do miliona euro oraz wtrącanie do aresztów ich kapitanów.
Aktorzy wkraczają do akcji
Mimo tych obostrzeń łodzie ratownicze należące do organizacji pozarządowych podjęły ostatnio szereg prób dokowania we Włoszech oraz wypuszczenia migrantów na ląd. Miejscowy rząd konsekwentnie odmawia jednak zezwolenia na przycumowanie do brzegu. Łódź hiszpańskiej organizacji Proactiva Open Arms znajduje się obecnie od 10 dni w okolicach wyspy Lampedusa. Łącznie na zejście na ląd oczekuje 151 migrantów.
Polityka Salviniego jest krytykowana przez aktorów, którzy stają po stronie migrantów. Ostatnio spotkał się z nimi Richard Gere, który przyniósł ze sobą dary żywnościowe. Gwiazdor stwierdził, że nowe włoskie regulacje „demonizują" migrantów, a ministra spraw zewnętrznych porównał do Donalda Trumpa ubolewając nad „pokoleniem polityków, którzy wkładają energię w dzielenie ludzi”.
Głos w sprawie zabrał także Antonio Banderas, który przyznał, że warunki panujące na pokładzie statku są „przerażające”. Javier Bardem wezwał z kolei rząd Hiszpanii do przejęcia migrantów mówiąc, że organizacja pozarządowa Proacriva Open Arms wykonuje „nadzwyczajną i niezbędną pracę, aby ocalić życie tych, którzy uciekają przed niewyobrażalnymi sytuacjami, aby zapewnić przyszłość swoim rodzinom”. Salvini nie pozostał dłużny. W odpowiedzi na słowa Gere'a powiedział mu, że ten powinien zabrać migrantów do USA na pokładzie prywatnego odrzutowca i „ulokować ich w swoich willach”.
twitterCzytaj też:
Mimo zakazu statek z migrantami zacumował na Lampedusie. Kapitan aresztowana