Przeżyli „rewolucję” Magdy Gessler. Jak teraz karmią? I za ile?

Przeżyli „rewolucję” Magdy Gessler. Jak teraz karmią? I za ile?

Dodano: 
Magda Gessler na planie „Kuchennych rewolucji”
Magda Gessler na planie „Kuchennych rewolucji” Źródło: Archiwum prywatne / zrzut ekranu, TVN
Bistro w Siedliszczach, które było „bohaterem” ostatniego odcinka „Kuchennych rewolucji”, już nie istnieje. Dziś jest już tam zupełnie innego.

W ostatnim odcinku, w miniony czwartek, Magda Gessler gościła w Siedliszczach, gdzie bar prowadzili Joanna i jej partner, Włoch Luciano. Wpadła, zrobiła „rewolucję” i… bistro już nie ma, jest restauracja z prawdziwego zdarzenia. Co i jak się zmieniło?

„Kuchenne rewolucje” w Siedliszczach

Siedliszcze to niewielkie miasteczko między Lublinem a Chełmem. To właśnie tam przy drodze krajowej nr 12 Joanna Bartnik i jej partner, Włoch Luciano, otworzyli Bistro 12 – swoją drugą restaurację. Pierwszy lokal prowadzony w Warszawie okazał się sukcesem, tutaj jednak sprawy potoczyły się inaczej. Wezwali na pomoc Magdę Gessler.

Początki nie zwiastowały sukcesu. Znanej restauratorce podano czarne placki ziemniaczane i żur aż bulgoczący od chemii. „To jest obraza polskiej kuchni” – wypaliła na planie restauratorka, po czym tradycyjnie w powietrze pofrunęły talerze. Sama kucharka przyznała, że „swojemu mężowi by takiego żuru nie podała”. Nawet przygotowanie pokazowej kolacji odbywało się w bólach i cierpieniach. W końcu jednak można było otworzyć podwoje restauracji przemianowej na „Por-Fawor”.

W „Por-Fawor” serwują na zielono. Jak ceny?

Gessler uznała, że motywem przewodnim ma być por, a dominującym kolorem zieleń. Co ciekawe, nie tylko w wystroju wnętrz, ale i na talerzach, w daniach i potrawach. Wymagało to sporo pracy. „Udział w Kuchennych Rewolucjach z Panią Magdą Gessler był dla nas bardzo wymagający. Z bistro musimy przekształcić się w restaurację i potrzebujemy na to czasu” – informowano na profilu restauracji w mediach społecznościowych.

Dziś, wiele miesięcy po nagraniu programu, restauracja „Por-Fawor” działa w najlepsze i najwyraźniej na brak klientów już nie narzeka. W menu pozostały oczywiście dania specjalne Magdy Gessler: Barszcz zielony za 24 zł, Pieczony por na talarkach ziemniaków ze szparagami za 45 zł, czy niezwykle oryginalne, przyciągające wzrok Zielone faworki za 22 zł. Goście szczególnie upodobali sobie również pizze — ceny od 30 do 39 zł. W kuchni prowadzonej przez Włocha nie mogło też zabraknąć pasty. Świeży makaron z porem, parmezanem i guanciale kosztuje tu 34 zł, Ravioli z porem i ricottą – 40, za 42 zł zjemy Świeży makaron z owocami morza.

facebook

Jest i menu Magdy Gessler. Co na to goście?

Jak wynika z ocen i opinii wystawionych w mediach społecznościowych, polecają. Zdarzają się co prawda uwagi krytyczne („Szczerze nie polecam, porcje małe i nieadekwatne do cen. Mix sałat to porażka, bo poza sałatą to niewiele było dodatków, a sos ledwo wyczuwalny, dosłownie trzy pomidorki przekrojone na pół” – pisze jedna z internautek), przeważają jednak opinie pozytywne.

„Serdecznie polecam, pyszne jedzenie, świetna obsługa”, „Zajechaliśmy tu przypadkiem, przyjemne miejsce, czyściutko, pyszna zupa diabelska, deser Tiramisu pycha, a Pani przemiła”, „Dania bardzo dobre, porcje duże, pizza bardzo smaczna, bardzo polecamy”, Serdecznie polecam, bardzo miła obsługa, oryginalne menu i wszędzie zielony akcent. Zielone faworki, pyszne i chrupiące, a pizza? Nie da się tego opisać, trzeba spróbować. Nigdzie takiej nie zjecie! – piszą na profilu „Por-Fawor”, kolejnej restauracji, która przeszła metamorfozę pod okiem Magdy Gessler.

Czytaj też:
Żur bez żuru i inne atrakcje. Magda Gessler nie będzie miała dziś łatwo
Czytaj też:
Gessler w szoku. „To jest ohydne, to jest przestępstwo”

Luciano z Por-Fawor, „Kuchenne rewolucje”
Źródło: WPROST.pl