W czwartek 1 lutego na specjalnie zorganizowanym wydarzeniu, Polsat przedstawia swoją ramówkę na wiosnę 2024 roku. Jako pierwszy na scenie podczas imprezy pojawił się dyrektor programowy telewizji Edward Miszczak.
– Telewizja to medium przestronne. Do milionów ludzi zaadresowane. I ciągle dla wielu widzów jest pierwszym źródłem informacji, rozrywki. Jednak od lat temu medium ciągle się przypomina, ciągle się je straszy, że za chwilę nadejdzie wielki kryzys, upadek – przegramy z internetem, zabiją nas platformy streamingowe – mówił. – Tymczasem telewizja ma się świetnie. Najlepsza platforma streamingowa ma 2,5 proc. udziału w rynku, wszystkie 9 proc., a stara telewizja 89 proc. – zapewnił.
Edward Miszczak na ramówce Polsatu: Teraz jest moda na newsy
Miszczak nawiązał też do zmiany rządu, zauważając, że jest teraz „moda na newsy”. – Nie trzeba nic pokazywać, a i tak będą widzowie oglądać na poziomie wielkich eventów. Jak tę wiosnę wygrać z newsami? Oczywiście newsy też czują tę falę, przygotowują nowe zmiany na kolejny sezon. My również przygotowywaliśmy, dyskutowaliśmy, jak temu sprostać. Dlatego wybraliśmy znane i lubiane. To nie jest przypadek, że jak mamy dobry sezon, to i trzy zrobimy nowości. Wiemy, że ludzie będą gonić za newsem. I tak mamy dwa wielkie formaty, które goszczą w Polsacie od wielu lat – „Taniec z Gwiazdami” i „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” – uściślił.
Dyrektor programowy Polsatu zwrócił się też ze sceny do Niny Terentiew, od stycznia 2023 roku członkini rady nadzorczej Telewizji Polsat, stwierdzając, że w kwestii dwóch wymienionych przez niego formatów, „mogliby się z Niną trochę podzielić”. – To jest już 20 edycja „TTBZ”. Wszyscy już śpiewali. Ale wymyśliliśmy „All Stars”. „TzG” był nieobecny na Polsacie do półtora roku, znowu zobaczycie, jak zaj*** jest ta edycja. Jest takie hasło i marketing go ciągle podpowiada – „Pomaganie jest jak oddychanie”. Dlatego „Nasz Nowy Dom” w fajnej, nowej obsadzie, jak można być człowiekiem, jak pomóc panu Bogu – powiedział.
Edward Miszczak o Ninie Terentiew: To trudna indywidualność
Miszczak żartował też z popularnych seriali. – „Przyjaciółki”, „Pierwsza miłość”, „Policjantki i policjanci”, „Gliniarze” – są takie programy, których się nie da ściągnąć z ramówki, bo pielgrzymki, które by ruszyły do telewizji, byłyby nie do przejścia – powiedział, wywołując śmiech wśród zgromadzonych.
Dyrektor programowy Polsatu pochwalił się też liczbami. – 14 mln – taką widownią na co dzień dysponujemy – mówił.– 130 kanałów i to co jest „clue” Polsatu – to są imprezy sportowe, nie ma na rynku takiej grupy – podkreślił.
Na koniec przemówienia zwrócił się ponownie do Niny Terentiew. – Jesteśmy fajną stacją w której mogą pracować trudne indywidualności jak Nina Terentiew. Jak ja, skromniutki robotnik winnicy pańskiej. Proszę zobaczyć na widowni 150 gwiazd odwiedziło dzisiaj Polsat. Dziękujemy Państwu bardzo. Korzystając ze spotu ramówkowego chcę powiedzieć takie magiczne słowa: „here we go!” – zakończył Miszczak.
Czytaj też:
Dziennikarz Polsatu wygrał sprawę z TVP. „Naprzeciwko miałem całe biuro prawne TVPiS”Czytaj też:
Gwiazda serialu „Ranczo” w 14. edycji „Tańca z Gwiazdami”