Mateusz Szmajduch i jego babcia byli bohaterami 137. odcinka programu „Nasz nowy dom”. Rodzina mieszkała w małym, zniszczonym domku. Po metamorfozie chłopak miał w końcu swój kąt i zaczął pracę jako konduktor. Stosunki z jego babcią znacznie się jednak pogorszyły. Jak czytamy w opisie zbiórki, 21-latek wyprowadził się z domu, jednak los nie był mu przychylny – stracił pracę i odezwała się jego nieleczona depresja. Mężczyzna targnął się na swoje życie, tracąc nogę pod kołami pociągu.
Mateusz Szmajduch odpisał Katarzynie Dowbor. „Wiem, że będzie dobrze”
O Mateuszu napisała kilka słów na Instagramie sama Katarzyna Dowbor. Przyznała, że gdy poznała go kilka lat temu, zauważyła, że jest on bardzo zamknięty w sobie, jednak niezwykle mocno związany ze swoją babcią. „Chciałabym go przytulić i powiedzieć, że jego świat się nie skończył, że życie przed nim i mimo wszystko może być piękne i takie jak sobie wymarzył. Trzymaj się kochany, bo jesteś świetnym młodzieńcem, wrażliwym, dobrze wychowanym i ciepłym. Pamiętaj, że masz wokół siebie dużo życzliwych Ci przyjaciół, którzy pomogą!” – napisała Dowbor.
W komentarzach pod wpisem Katarzyny Dowbor znalazła się odpowiedź samego Mateusza. „Dziękuję pani Kasiu, ale mam super ludzi obok siebie, bez których nie dałbym rady, więc wiem, że będzie dobrze” – napisał 21-latek.
Profil Mateusza Szmajducha na Instagramie śledzi ponad 3 tysiące osób. Chłopak dzieli się w szczerych wpisach swoim stanem emocjonalnym i fizycznym. Przyznaje, że tęskni za pracą konduktora i dziękuje wszystkim, którzy pomagają mu na co dzień.
Czytaj też:
Co warto obejrzeć w weekend na Netflix? Lista nowościCzytaj też:
QUIZ dla fanów „Rolnik szuka żony”. Ile pamiętasz?
Mateusz Szmajduch, znany z programu „Nasz nowy dom”