Kiedy film „Powrót do przyszłości” zadebiutował w 1985 roku, od razu przyciągnął masę fanów. Dwie kontynuacje - z 1989 i 1990 roku - zostały odebrane równie dobrze, jak oryginalny film i odniosły sukces finansowy. Oryginalna produkcja jednak do tej pory uważana jest przez wielu za jeden z najlepszych filmów science fiction, jaki kiedykolwiek powstał, w tym przez Jamesa Gunna, który twierdzi, że to „obraz idealny”.
Użytkownicy Twittera wytknęli ostatnio, że na Netfliksie została ocenzurowana jedna z ważniejszych scen w drugiej części filmu. Chodzi o moment, gdy Marty wraca do 1955 roku i próbuje odzyskać sportowy almanach z przyszłości, który wpadł w niepowołane ręce. Wydaje mu się, że w końcu znalazł go w biurze pana Stricklanda, ale odkrył, że okładka almanachu została wykorzystana do ukrycia magazynu erotycznego „Ooh La La”. Poniższe klipy pokazują różnicę między oryginalną sceną a wersją edytowaną przez Netflix.
Subskrybenci podkreślili, że cenzura po pierwsze nie była potrzebna, a po drugie została bardzo marnie zmontowana. Po wielu słowach oburzenia fanów filmu, Netflix postanowił przywrócić „klasyczną” wersję tej sceny.
QUIZ:
Quiz wiedzy z 2. sezonu serialu „Trzynaście powodów”. Pamiętasz jego fabułę?Czytaj też:
Najbardziej wyczekiwany i tajemniczy film 2020 roku. „Tenet” Nolana z pełnym zwiastunem