Wzruszający moment w „The Crown”. Trzy aktorki, które grały Elżbietę II, pojawiły się w finałowym odcinku

Wzruszający moment w „The Crown”. Trzy aktorki, które grały Elżbietę II, pojawiły się w finałowym odcinku

Finałowy odcinek „The Crown”
Finałowy odcinek „The Crown” Źródło:Netflix
W finałowym odcinku „The Crown” spotkały się trzy aktorki, które wcielały się na przestrzeni lat w rolę królowej Elżbiety II – Imelda Staunton, Olivia Colman i Claire Foy.

Druga część finałowej serii „The Crown” zadebiutowała na platformie w czwartek, 14 grudnia i tym samym zakończyła sagę o rodzinie królewskiej – pierwszego globalnego serialu tej platformy, który został wyprodukowany i nakręcony w Wielkiej Brytanii.

Claire Foy (sezony 1-2), Olivia Colman (sezony 3-4) i Imelda Staunton (sezony 5-6) wspólnie wystąpiły w ostatnim odcinku 6. sezonu „The Crown”. W finałowej odsłonie, wraz z odejściem siostry i matki, nadchodzącym złotym jubileuszem i zatwierdzeniu małżeństwa księcia Karola i Camilli, królowa zaczyna zastanawiać się nad swoim panowaniem i tym, co jest najlepsze dla przyszłości monarchii.

– Dla mnie osobiście niezwykłą rzeczą w odcinku dziesiątym jest to, że dotyczy on kwestii sukcesji i skupia się na samej królowej. Widzimy w nim jak rozmyśla nad tym, co straciła, aby zostać królową, z czego musiała zrezygnować, jak wyglądały relacje z jej bliskimi oraz jak mogłoby wyglądać jej życie, gdyby sprawy potoczyły się inaczej – powiedział reżyser finałowego odcinka, Stephen Daldry.

Trzy królowe z „The Crown” żegnają się z rolą Elżbiety II

Przez sześć sezonów „The Crown” zadanie połączenia tych dwóch osobowości spadło na scenarzystę i twórcę serii Petera Morgana i trzy aktorki obsadzone w roli królowej na różnych etapach jej życia: Claire Foy, Olivię Colman i Imeldę Staunton. Przez siedem dekad królowa Elżbieta II była najsłynniejszą, najczęściej fotografowaną i najbardziej wpływową kobietą na świecie. Była głową państwa, „obrończynią wiary” narodu, jedyną trwałą postacią odpowiedzialną za prowadzenie swoich poddanych przez zawirowania lat powojennych i perypetie współczesności. Jednak dla kogoś, kogo publiczna twarz była tak dobrze znana, jej prywatna strona – jej charakter, jej słabości – pozostała nieprzejrzysta, nawet do jej śmierci w zeszłym roku. To do Morgana, w tandemie z Foy, Colman i Staunton, należało uczynienie z tej postaci człowieka.

Claire Foy przy okazji zakończenia kręcenia serialu opowiedziała o kluczowej dla niej scenie z 2. sezonu, która pozwoliła jej lepiej zrozumieć swoją postać. – Łatwo jest myśleć, że  nie popełnia błędów i nie jest spontaniczna. Jest bardzo opanowaną osobą, ale jednocześnie jest podatna na zazdrość lub chęć wyrwania się z systemu tak samo jak wszyscy inni. Wybór tańca z Nkrumah (prezydentem Ghany Kwame Nkrumah) to znak, że jest zdolna do dokonywania bardzo interesujących wyborów. W tamtym czasie było to niezwykle odważne i śmiałe posunięcie – przyznała.

– Elżbieta wciąż się uczy – jak każdy człowiek. Uczy się nowego klimatu społecznego i próbuje zrozumieć, gdzie znajduje się jej monarchia i jakie nastawienie do niej mają jej poddani – mówiła o bohaterce Olivia Colman, która wcielała się w nią w sezonach 3. i 4.

Imleda Staunton zwróciła z kolei uwagę na to, jak w latach 90. zmieniało się postrzeganie monarchii. – Po raz pierwszy w latach 90. ludzie zaczęli przyglądać się i badać, co dzieje się w królewskim pałacu o wiele bardziej, niż zrobiliby to, w sezonach z Claire Foy. W latach 90. ludzie znacznie bardziej ingerowali w ich życie, więc to także kolejna kwestia. Przygotowując się do roli miałam do dyspozycji wszystkie znane fakty, ale chciałam wypracować sobie drogę do poznania tej postaci. W końcu mówimy tu o prawdziwej osobie, chodź same sceny to fikcja – powiedziała.

Fenomen „The Crown”

Od momentu swojego debiutu na platformie Netflix w 2016 roku, serial „The Crown” zdobył ogromne uznanie, zgarniając aż 143 nagrody spośród 341 nominacji. W 2021 roku ten wybitny dramat wpisał się do historii, triumfując w wszystkich siedmiu głównych kategoriach na ceremonii wręczenia nagród Emmy. W minionym tygodniu „The Crown” osiągnął kolejny historyczny sukces, stając się pierwszym serialem, który otrzymał nominację do Złotych Globów w kategorii „Najlepszy Serial Dramatyczny” za każdy powstały sezon.

Czytaj też:
Nie tylko finał „The Crown”. Co w tym tygodniu trafi na Netflix? Lista nowości
Czytaj też:
„Bridgertonowie” z zapowiedzią 3. sezonu! Jest data premiery, będą dwie części