Cezary Morawski znany jest z występów w wielu polskich teatrach, w tym Na Woli, Współczesnym, Wielkim, Domowym, Syrena czy Ochoty. W latach 2016-2018 był też dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu. W trakcie swojej kariery grał też w wielu filmach i serialach, w tym, przez aż 391 odcinków, w „M jak miłość”.
Morawski wcielał się w produkcji TVP w Krzysztofa Zduńskiego, męża Marii, granej przez Marię Rogowską i ojca Pawła i Piotrka, czyli Rafała i Marcina Mroczków. Postać, w którą wcielał się Morawski, zmarła niespodziewanie, na zawał serca. Był to pomysł Ilony Łepkowskiej na dodanie do fabuły dramaturgii i umożliwienie nowego rozwiązania fabularnego.
Cezary Morawski uderza w braci Mroczek
Teraz Morawski w rozmowie z „Tele Tygodniem” wyraził swoją opinię na temat hitu TVP i aktorów, którzy wciąż w nim grają. Skupił się głównie na braciach Mroczek. Niestety, nie miał nic miłego do powiedzenia.
– W dzisiejszych czasach doszliśmy do takiego absurdu, że pod hasłem aktor może występować dosłownie każdy. W świecie filmowym ten absurd jest o tyle większy, że dla producenta aktorem jest już ktoś, kto stanie przed kamerą. Bez względu na to, czy ma wykształcenie, czy nie – stwierdził w rozmowie z „Tele Tygodniem”.
– W pewnym momencie podjęli decyzję, że zostają i grają dalej. Zresztą nawet nie grają. Po prostu dają się filmować jako Mroczki. Oczywiście w międzyczasie nauczyli się pewnych zachowań przed kamerą, ale to nadal są Mroczki przez nią podglądani – powiedział o Mroczkach.
Czytaj też:
Dorota Zawadzka mieszka z mężem i psem w namiocie. Takie fotki zamieszcza w sieciCzytaj też:
Filmowy Thor też krytykuje swój ostatni film z MCU. Odpowiedział Scorsese i Tarantino