Kenneth Colley, aktor znany przede wszystkim z roli Admirała Pietta w kultowej sadze „Gwiezdne wojny” zmarł 30 czerwca w wieku 87 lat. Teraz informację o śmierci przekazał jego agent, Julian Owen.
Nie żyje Kenneth Colley. Niezapomniany admirał Piett z „Gwiezdnych wojen”
„Został przyjęty do szpitala po upadku, w wyniku którego doznał urazu ramienia. Niestety, wkrótce zachorował na COVID-19, który rozwinął się w zapalenie płuc. Zmarł spokojnie, mając przy sobie przyjaciół” – poinformował Owen, cytowany przez Daily Express. Aktor odszedł w szpitalu w Ashford, w hrabstwie Kent. Miał 87 lat.
Choć jego kariera obejmowała sześć dekad i dziesiątki ról, to właśnie jako lojalny oficer Imperium Galaktycznego, admirał Firmus Piett, aktor zapisał się w historii kinematografii i popkultury. Wystąpił u boku Dartha Vadera w „Imperium kontratakuje” (1980) oraz „Powrocie Jedi” (1983), stając się jedynym oficerem Imperium, który przeżył dwa filmy z oryginalnej trylogii. Postać odrodziła się ponownie dekady później – Colley użyczył jej głosu w grze „LEGO Star Wars: Imperium kontratakuje”. Jednak jego aktorski dorobek jest znacznie większy. Poczynając od klasycznych ról szekspirowskich po udział w takich produkcjach jak „Żywot Briana” według Monty Pythona, gdzie wcielił się w samego Jezusa.
60 lat kariery – od BBC po Peaky Blinders
Kenneth Colley urodził się 7 grudnia 1937 roku w Manchesterze. Na ekranie debiutował w latach 60., ale prawdziwą rozpoznawalność zyskał dekadę później, m.in. dzięki współpracy z Terrym Gilliamem („Jabberwocky”) oraz udziałowi w filmach Kena Russella. Grał w historycznych dramatach, miniserialach, a także w prawdziwych hitach, takich jak „Peaky Blinders”, czy „Doctor Who”.
„Ken Colley był jednym z naszych najwybitniejszych aktorów charakterystycznych, a jego kariera trwała 60 lat. Ken nieustannie pracował na scenie, w filmie i telewizji, wcielając się w szeroką gamę postaci – od Jezusa w Żywocie Briana Monty Pythona, przez złowrogich i ekscentrycznych bohaterów w filmach Kena Russella, po Księcia Wiednia w szekspirowskiej komedii Miarka za miarkę dla BBC” – powiedział jego agent w oficjalnym oświadczeniu, składając jednocześnie wyrazy współczucia rodzinie oraz bliskim.
Colley, prywatnie znany z miłości do ogrodnictwa, kolekcjonowania dzieł sztuki i szybkich samochodów, zmarł w otoczeniu przyjaciół. Pozostawił po sobie dziedzictwo, które przetrwa nie tylko w galaktyce „dawno, dawno temu.”.., ale i w sercach fanów na całym świecie.
Czytaj też:
Nie żyje słynny telewizyjny kaznodzieja. Jego życie było pełne niemoralnych skandaliCzytaj też:
To nie były plotki! Dziecięca gwiazda „Domku na prerii” przeżyła horror